Czternastu młodych pacjentów dziecięcego szpitala onkologicznego "Przylądek Nadziei" przyjęło sakrament bierzmowania.
Kaplica szpitalna na uroczystość przyjęcia sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej wypełniła się praktycznie do ostatniego miejsca. W modlitwie uczestniczyli podopieczni "Przylądka Nadziei", ich rodziny i znajomi, lekarze oraz obsługa szpitala.
- Wyznawanie wiary nie jest i nigdy nie było proste. Chociaż w naszej ojczyźnie cieszymy się wolnością religijną, to jednak nacisk różnych środowisk i pewne trendy powodują, że mamy pewną trudność z przyznaniem się do wiary, do tego, że naszym Panem jest Chrystus - mówił w homilii do młodzieży abp Józef Kupny.
Jako objawy dyskryminacji religijnej wymienił: wyśmiewanie, izolowane towarzyskie, plotki, oszczerstwa i etykietowanie.
- Tego się boimy, zarówno dorośli jaki i młodzi. Kto by chciał być towarzysko bojkotowany? To wszystko utrudnia na przyznanie się do wiary. Dlatego potrzeba nam umocnienia łaską Ducha Świętego. Jeden ze studentów wrocławskich mówił mi, że przez rok nie mógł się przełamać, by powiedzieć kolegom, że chodzi regularnie do kościoła. Czasem nie mamy mocy i siły, żeby dawać świadectwo. Ale podobnie było z Apostołami. Nawet Piotr nie potrafił przed służąca arcykapłana przyznać się do tego, że jest uczniem Jezusa - opowiadał metropolita wrocławski.
Jak dodał, to wszystko zmieniło się po Zesłaniu Ducha Świętego, kiedy w Wieczerniku uczniowie zebrali się na modlitwie. Po Zesłaniu Ducha Świętego wychodzą i zaczynają odważnie dawać świadectwo swojej wiary. To już jakby inni ludzie.
- To nie była ich moc, ale moc Ducha Świętego. Prości rybacy niczego się nie bali, by dawać świadectwo, wchodzić w dysputy, nie bali się, kiedy byli skazywani na biczowanie. To działanie Ducha Świętego. I wy dzisiaj otrzymacie tego samego ducha, te same dary, tę sama moc - oświadczył pasterz Kościoła wrocławskiego.
Sakrament dojrzałości chrześcijańskiej pomoże młodym ludziom patrzeć na życie oczami Pana Boga. Jak mówił arcybiskup, często jesteśmy nieprzygotowani na przyjęcie wiadomości o chorobie. Zawsze głęboko to odczuwamy. Tak samo apostołowie nie byli przygotowani na śmierć krzyżową Jezusa. Oni się buntowali, nie rozumieli tego.
- Ale wszystko pojęli po Zesłaniu Ducha Świętego. Wtedy stali się świadkami miłości Pana Jezusa. Życzę wam, byście na to swoje doświadczenia patrzyli oczami Chrystusa. Życzę wam szybkiego powrotu do zdrowia, wewnętrznych sił duchowych. Nie możemy się poddawać, nie możemy tracić nadziei czasem nawet wbrew nadziei! Dziękuję również wszystkim pracownikom szpitala i lekarzom - mówił abp J. Kupny.
Apelował do zebranych, by pamiętali, że Pan Bóg jest zawsze z nami i towarzyszy nam. Mówimy często o przypadku, czy szczęściu, a to działanie Boga.
- Chce wam dać wiele tej nadziei, miłości i siły, żebyście mogli sprostać waszym trudnościom. Mówię to zarówno do rodziców i opiekunów jak i pacjentów. Przyjmijcie te dary Ducha Świętego, które mają wymiar społeczny, i wzrastajcie w dojrzałości chrześcijańskiej.
Młodzież, która przyjęła sakrament bierzmowania, otrzymała po Mszy świętej różańce pobłogosławione przez papieża Franciszka. Podopieczni "Przylądka Nadziei" złożyli wizytę Ojcu Świętemu na Watykanie kilka miesięcy temu.