Koncert chóru koptyjskiego zainaugurował 54. Międzynarodowy Festiwal "Wratislavia Cantans". Pierwszym utworem - uważnie słuchanym przez festiwalowych gości - była… cisza.
Kilkuminutowe milczenie w obecności skupionego chóru zabrzmiało równie mocno, jak chwilę potem prastare pieśni Koptów. Przypomniało, że tak naprawdę nie jest to „tylko” koncert. Dla diakonów tworzących Coptic Orthodox Church Choir of Sacred Music – a także dla wielu słuchaczy – była to prawdziwa modlitwa, łącząca chrześcijan różnych tradycji i przypominająca czasy pierwszych uczniów Chrystusa.
Występując pod dyr. Michaela Ghattasa, z kantorem Radim Morcosem, najpierw wykonali „Hymn pokoju” śpiewany między innymi na początku ślubnych uroczystości
Potem zabrzmiała między innymi pieśń ku czci Maryi, pieśń Trzech Młodzieńców. Niezwykle ekspresyjny okazał się hymn wykonywany w uroczystość Zesłania Ducha Świętego.
– Wybrałem na dzisiejszy koncert niektóre hymny odnoszące się do różnych okresów liturgicznych, świąt, z naszego koptyjskiego kalendarza kościelnego – wyjaśniał po koncercie M. Ghattas. – Wśród nich był między innymi hymn wykonywany o północy w Wielki Piątek oraz inne hymny z Wielkiego Tygodnia, ostatnim z utworów, jakie zaprezentowaliśmy, był hymn z uroczystości ku czci Ducha Świętego i apostołów.
– Przechowujemy nasze hymny w pamięci, były one przekazywane w ustnej tradycji. Teraz jednak próbujemy dokonać transkrypcji, ująć tę muzykę w zapis nutowy, w partytury – tłumaczy. – Chcemy uchronić ją przed niebezpieczeństwem zapomnienia, przekazać ją następnym pokoleniom.
Dodaje, że muzyka koptyjska łączy w sobie wiele tradycji. – Można w niej odnaleźć pewne elementy zaczerpnięte z muzyki starożytnego Egiptu, ale też z muzyki bizantyjskiej, syryjskiej, być może także żydowskiej – mówi, wyjaśniając że pierwsza wspólnota koptyjskiego Kościoła powstała w I wieku w Aleksandrii dzięki św. Markowi. – Mieszkali tam wtedy Grecy, Egipcjanie, Żydzi, Syryjczycy i coś z muzyki wszystkich tych narodów znalazło się w muzyce koptyjskiej. Trudno dokładnie „namierzyć” te elementy, bo nie mamy wystarczającej dokumentacji na przykład dotyczącej muzyki starożytnych Egipcjan (choć w grobowcach w Luksorze znaleziono pewne informacje na ten temat).
Michael Ghattas wspomina, że nauczył się koptyjskiej muzyki jako dziecko. Studiował najpierw w Aleksandrii, potem zgłębiał teologię w Salonikach w Grecji. Bizantyjskiej muzyki uczył się między innymi w Akademii św. Jana Chryzostoma w Salonikach. – Obecnie w Fajum w Egipcie założyłem instytut dla badań i nauczania sakralnej muzyki. Mamy wiele projektów związanych ze wspomnianą transkrypcją, opracowywaniem partytur koptyjskich utworów, ich analizowaniem – mówi, wspominając o współpracy w tej kwestii między innymi z naukowcami z Niemiec, Francji, Holandii.
Muzyk stara się o upowszechnianie znajomości starej tradycji muzycznej wśród Koptów uczestniczących w liturgii. Nie wszyscy oczywiście są w stanie śpiewać tak jak chórzyści występujący na Wratislavia Cantans, jednak mają szansę – zarówno mężczyźni, jak i kobiety oraz dzieci – uczyć się śpiewu w niedzielnych szkołach. Nauka odbywa się przez wytrwałe powtarzanie. Zapis nutowy mógłby ułatwić tę edukację.
Warto dodać, że we Wrocławiu również mieszkają członkowie koptyjskiego Kościoła, pielęgnujący swoją tradycję liturgiczną. Może będziemy mieli kolejne okazje, by poznać ich bogatą duchowość?
Tekst jednego z wykonanych we Wrocławiu hymnów. Materiały Narodowego Forum Muzyki