Nie możemy uczestniczyć w liturgii w swoich kościołach, ale czujemy się częścią naszej parafialnej wspólnoty. Chcemy wesprzeć ją także materialnie - powtarza coraz więcej świeckich osób.
Wśród wielu podobnych akcji znalazła się inicjatywa Mężczyzn św. Józefa pod hasłem „Wrzuć na tacę” czy parafii św. Franciszka z Asyżu i św. Piotra z Alkantary z Namysłowa „Wspieram jako wierny” – zainaugurowana spontanicznie przez kilku parafian.
„Ofiara składana na tacę podczas Mszy św. to nie tylko dzielenie się swoją dobrocią, ale także wyraz troski i odpowiedzialności za swoją parafię – zauważają Mężczyźni św. Józefa. – Żaden wirus nie może nikogo od tego zwolnić. Jedyna różnica jest taka, że zamiast na tacę, trzeba przelać swoją ofiarę na konto parafii, które łatwo można znaleźć na jej stronie internetowej. Kościoły nadal są otwarte, kapłani odprawiają Eucharystię, tylko wiernych na nich jest niewielu”. – Nasza akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem. Wierni zaczynają zwracać uwagę na to, że mimo iż do kościoła mogą przyjść nieliczni, parafie cały czas funkcjonują – dodaje Krystian Madejka.
We franciszkańskiej parafii pw. św. Antoniego we Wrocławiu wiele osób wspiera działającą tu kuchnię charytatywną, ale także stara się wesprzeć samą parafię. – Mnóstwo ludzi pyta o konto parafii. Odpowiadam, że można je znaleźć tam, gdzie zawsze: na parafialnej stronie. Rekordzistka odezwała się nawet z Kanady. Muszę powiedzieć, że naprawdę wiele osób czuje się odpowiedzialnych za swoją wspólnotę – mówi proboszcz, o. Fabian Kaltbach.
– Pieniądze, które składamy na tacę, nie są zapłatą za nasze uczestnictwo we Mszy św., ale naszym wyrazem odpowiedzialności i troski za wspólnotę Kościoła, który stanowimy i którego częścią się czujemy – mówi ks. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej. – Rozumieją to świeccy w wielu parafiach, którzy podjęli inicjatywę regularnego przelewania drobnych kwot na dzieła prowadzone w parafii.
Dodaje, że w tym czasie do parafii zgłasza się więcej ludzi, którzy proszą o wsparcie materialne. Są wśród nich bezdomni i biedni, którzy wcześniej taką pomoc otrzymywali od przechodniów na ulicy bądź z różnych instytucji.
– Poza tym, pomimo ograniczenia liczby wiernych którzy mogą uczestniczyć w nabożeństwach, te odbywają się normalnie – zauważa. – Księża modlą się, sprawują Msze św., nabożeństwa, udostępniając nam możliwość łączności za pośrednictwem mediów. To także wiąże się z pewnymi wydatkami i kosztami.