Zupa przyprawiona miłością i dobrym słowem

Na niewielkiej uliczce św. Józefa na Ostrowie Tumskim na co dzień panuje spokój. Jednak za elżbietańskimi murami prawie każdego dnia od poranka tętni życie i praca wre. Tam spotkasz świętość. Przy stole, zlewie i kuchence.

Przechodząc obok domu prowincjalnego Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w mroźny, zimowy poranek usłyszysz krzyk mew znad Odry i wiatr, który przemierza wrocławski Ostrów Tumski. Jeśli jednak wejdziesz przez furtę i zejdziesz po kilku schodkach w dół, wkroczysz do świata, który ma zupełnie inną dynamikę. Ruch wypełnia jadłodajnię elżbietańską od samego rana. Niech nie zwiedzie cię na pozór bezładna krzątanina. Tutaj każdy wie, co i kiedy ma wykonać. Zadania są jasno podzielone, a cel od lat niezmienny: głodnych nakarmić.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..