Skierowali protest do Rady Miejskiej Wrocławia, na ręce jej przewodniczącego Bohdana Aniszczyka, wyrażając - wraz z obszernym uzasadnieniem - swoje stanowisko wobec decyzji RM o przyznaniu Nagrody Wrocławia Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet.
Zwracają uwagę na fakt, że zgodnie z Uchwałami Rady Miejskiej Wrocławia nagroda przyznawana jest osobom i instytucjom za ich wkład w rozwój i promocję Wrocławia. Ich zdaniem trudno dopatrzyć się takich zasług w przypadku OSK, co więcej, sam OSK wśród swoich celów nie ma promocji Wrocławia czy inicjatyw na rzecz miasta.
Sygnatariusze podkreślają również, że trudno zrozumieć nagradzanie środowiska, którego działania podejmowane były wbrew obowiązującym przepisom sanitarnym, połączone były z obrażaniem, opluwaniem ludzi, dewastacją mienia, wtargnięciami do kościołów, nawoływaniem do ataków, m.in. na księży, podpaleń i profanacji.
Wychowankowie ks. Aleksandra Zienkiewicza stawiają Radzie Miejskiej konkretne pytania.
Oto cały tekst protestu:
Z ogromnym zaniepokojeniem – podobnie jak wielu mieszkańców Wrocławia – przyjęliśmy wiadomość o przyznaniu przez Radę Miejską Wrocławia Nagrody Wrocławia za rok 2021 Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet. Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec tej decyzji, przegłosowanej przez radnych przewagą zaledwie czterech głosów! (19 do 15) przy trzech wstrzymujących się; oznacza to de facto, że przewaga zwolenników przyznania tej nagrody to tylko jeden głos. Wzywamy Radę Miejską Wrocławia do wycofania się z tej bezpodstawnej i prowokacyjnej decyzji, która na długie lata położy się cieniem na dobrym imieniu naszego miasta, jego władz, a także mieszkańców.
Sygnatariuszami niniejszego Protestu są wychowankowie Sługi Bożego ks. Aleksandra Zienkiewicza, który ekspatriowany z Kresów, przybył do Wrocławia w 1946 r. i całe pracowite życie poświecił bez reszty wychowaniu zwłaszcza młodzieży. Pracował jako katecheta w I i III Liceum ogólnokształcącym oraz w Liceum Pedagogicznym, jako wykładowca i rektor Wyższego Seminarium Duchownego, jako rektor Katolickiego Instytutu Naukowego i Dwuletniego Pomaturalnego Studium Katechetycznego, a przez 40 lat jako duszpasterz akademicki Centralnego Ośrodka Duszpasterstwa Akademickiego „pod Czwórką.”
Wychował całe pokolenia studentów, młodych rodzin, inteligencji wrocławskiej i dolnośląskiej, która w duchu nauk tego wybitnego Duszpasterza, kształtującego młode pokolenie w oparciu o nieprzemijające wartości, pracowała na uczelniach, w klinikach, szkołach, zakładach przemysłowych, mediach, władzach miejskich i krajowych, kierując się przesłaniem Pawłowym „zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12, 21).
Nie tylko my – Jego uczniowie, dawni studenci – kochaliśmy, ceniliśmy i darzyliśmy zaufaniem naszego legendarnego Duszpasterza. Szanowali Go wszyscy, zarówno wierzący, jak i niewierzący; liczyli się z Jego moralnym autorytetem nawet przedstawiciele ówczesnych władz, do czego niekiedy po latach dopiero przyznają się ze skruchą.
Widzialnym dowodem autorytetu, jakim cieszył się Sługa Boży, był plebiscyt na „Wrocławianina naszych czasów” w 2005 r. Głosami mieszkańców Wrocławia plebiscyt ten wygrał, wówczas nieżyjący już od 10 lat, ks. Aleksander Zienkiewicz. Niech te dwa akapity wspomnień o wrocławskim Kapłanie, Wychowawcy całych pokoleń młodzieży akademickiej i zdrowych duchowo rodzin, będzie dla Szanownej Rady Miasta i Pana Przewodniczącego wyjaśnieniem motywów naszego protestu.
Nie możemy milczeć wobec tak bolesnej, tak przygnębiającej, tak nieprzemyślanej, wręcz niemoralnej decyzji, jak przyznanie Nagrody Wrocławia organizacji, która usiłuje zniszczyć zarówno materialny, jak i duchowy dorobek naszej Ojczyzny, a także naszego miasta.
Zacznijmy od argumentów formalnych:
● Decyzja o przyznaniu Nagrody Wrocławia Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet stanowi naruszenie Uchwał Rady Miejskiej Wrocławia – Uchwały nr LVIII/375/93 z dnia 16 stycznia 1993 r. oraz – zmieniającej ją – Uchwały nr XXXIII/861/21 Rady Miejskiej Wrocławia z dnia 14 stycznia 2021 r. w sprawie tytułów i nagród przyznawanych przez władze Wrocławia. Uchwały te normują zasady zgłaszania kandydatur i przyznawania nagrody Honorowego Obywatela Wrocławia oraz Nagród Wrocławia, które – na co wskazuje już sama ich nazwa – są przeznaczone dla osób, firm, fundacji, stowarzyszeń, inicjatyw społecznych za ich wkład w rozwój i promocję Wrocławia, jego kulturę, naukę, sztukę, sport.
(zob.: Komunikat Prezydenta Wrocławia w sprawie przyznawania tytułu i nagród przez władze Wrocławia, wydany 2 marca 2021: „Nagrodę Wrocławia” przyznaje Rada Miejska Wrocławia osobom i instytucjom za całokształt ich pracy na rzecz miasta. (…) Wyróżnienia zostaną wręczone podczas uroczystej Sesji Rady Miejskiej Wrocławia w dniu Święta Wrocławia – 24 czerwca.)
W latach ubiegłych – począwszy od roku 1993 – wśród laureatów tej nagrody znaleźli się wybitni przedstawiciele nauki, twórcy kultury, lekarze, artyści, znani i cenieni duszpasterze wrocławscy, społecznicy, sportowcy, organizacje charytatywne. Podobne kryteria zostały uszanowane przy wyborze tegorocznego Honorowego Obywatela Wrocławia, jak i czterech laureatów Nagrody Wrocławia, jednogłośnie zatwierdzonych w głosowaniu Rady Miejskiej. Piąta kandydatura – czyli Ogólnopolski Strajk Kobiet (dalej skrót: OSK) spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem radnych (vide: wyniki głosowania przytoczone wyżej).
(Radny Robert Pieńkowski: „To środowisko stricte polityczne, które nie ukrywa swojej wrogości do państwa polskiego i sporej części polskiego społeczeństwa, w tym do wrocławian, którzy podzielają wartości tradycyjne, patriotyczne, narodowe, są katolikami czy zwyczajnie chrześcijanami”. Radny Andrzej Kilijanek [o strajkach OSK]: „To były bardzo wulgarne i agresywne demonstracje, co się przełożyło na drastyczne obniżenie poziomu debaty publicznej”. Radny Piotr Maryński: „Ta propozycja, która została przed chwilą omówiona, to jest wyraźna prowokacja”. )
Niemal połowa radnych, którzy zagłosowali przeciw przyznaniu nagrody dla OSK, ma ku temu poważne powody natury aksjologicznej, ale i formalnej, jako że w sposób jawny zostały zlekceważone kryteria przyznawania tej nagrody, zawarte w przywołanych Uchwałach. Media przytaczały bezradne tłumaczenia radnych, że przecież OSK zainicjował swoje działania we Wrocławiu, że tu ma swoją siedzibę, że nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami działa na rzecz „praw człowieka i równouprawnienia”.
Czytaj dalej na następnej stronie