Skierowali protest do Rady Miejskiej Wrocławia, na ręce jej przewodniczącego Bohdana Aniszczyka, wyrażając - wraz z obszernym uzasadnieniem - swoje stanowisko wobec decyzji RM o przyznaniu Nagrody Wrocławia Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet.
Jeśli przytoczonych tu argumentów, natury formalnej, Rada Miejska Wrocławia nie wzięła pod uwagę i jednak zdecydowała się na przyznanie nagrody tak kontrowersyjnej fundacji, to trudno się oprzeć wrażeniu, że ta decyzja była inspirowana z zewnątrz, a mówiąc wprost została narzucona przez osoby czy struktury lobbystyczne – może tylko krajowe, a może i zagraniczne. Na wsparcie działalności OSK przez te ośrodki może wskazywać chociażby kosztowna infrastruktura protestów (druk plakatów i materiałów propagandowych, nagłośnienie, środki transportu itp.); nikt lepiej od radnych nie wie, ile podobna infrastruktura może kosztować!
Jeśli ci radni, którzy zagłosowali za nagrodą dla OSK, są tak zdeterminowani do wspierania i promowania OSK, to mogą ufundować prywatne wyróżnienie, nagrodę, subwencję, czy co tam jeszcze… Ale nie kosztem dobrego imienia pozostałych radnych, nie kosztem dobrego imienia Laureatów Nagrody Wrocławia tegorocznych i z lat ubiegłych, nie kosztem dobrego imienia mieszkańców Wrocławia, którzy nie zasługują na to, by ich miasto przez lata było kojarzone z potokiem wulgarnych wyzwisk, z awanturnictwem, z profanacjami świętości religijnych i narodowych.
Przejdźmy do faktów:
OSK nie ogłosił oficjalnie żadnego programu, a cele podane w formularzu rejestracyjnym KRS mają charakter dość ogólny. Jedynym „hasłem programowym” znanym i w kraju, i w świecie, jest wulgarny czasownik w trybie rozkazującym, zaczynający się na literę „w”, którego ze zrozumiałych powodów nie przytaczamy. Właśnie to hasło jest jedyną odpowiedzią na pytania stawiane OSK przez polityków, media, Kościół, organizacje społeczne i zwykłych ludzi. Ale dopiero rozwinięcie tego „jednosłownego programu” w praktyce OSK budzi grozę, bo prowadzi do coraz radykalniejszych poczynań, by wymienić tylko niektóre z nich:
● Organizowane w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Katowicach i kilku innych miastach – wbrew obowiązującym przepisom sanitarnym związanym z pandemią – ulicznych demonstracji z blokowaniem ruchu miejskiego, wyzwiskami, szarpaniem i opluwaniem przypadkowych osób czy funkcjonariuszy Policji, dewastowanie policyjnych samochodów itp.
(„Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła dziś [10 lutego 2021] Marcie L. zarzuty popełnienia przestępstwa znieważenia funkcjonariuszy Policji poprzez wykonanie gestu splunięcia oraz kierowanie wobec nich słów wulgarnych, tj. czynu z art. 226 par. 1 Kodeksu karnego, a także sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego, tj. czynu z art. 165 par. 1 pkt 1 kk” – przekazała PAP prokurator Skrzyniarz. Prokurator dodała, że do zdarzeń objętych zarzutami doszło 28 listopada 2020 r. w Warszawie podczas jednej z manifestacji – cytat za Dziennikiem Gazetą Prawną).
● Wciąganie w uliczne awantury nieletniej młodzieży, wyposażanie jej w gadżety z czerwoną błyskawicą, transparenty oraz propagandowe ulotki, a nawet inspirowanie do protestów dzieci i młodzieży np. w Lublinie.
● Wtargnięcia zwolenników OSK do kościołów, zakłócanie Mszy świętych i nabożeństw oraz nawoływanie do dewastowania kościołów, krzyży, figur, pomników. Na przykład: w dniu 25 października 2020 przerwanie Mszy świętej w poznańskiej katedrze przez ustawienie się przy ołtarzu z transparentem „Katoliczki też potrzebują aborcji”, podobnie w Warszawie w kościele Matki Boskiej Nieustającej Pomocy z plakatem „Módlmy się o prawo do aborcji”.
Treść haseł sugeruje, jakoby wierzący również opowiadali się za liberalizacją prawa aborcyjnego, a rzekome intencje katolików wprost insynuuje liderka ruchu OSK w wywiadzie dla radia ZET. I zachęca do radykalnego manifestowania swoich „wyzwolonych” poglądów, gdy na pytanie dziennikarki, czy manifestując „trzeba wchodzić do kościołów i niszczyć fasady”, odpowiada: „Ależ oczywiście, że trzeba! Trzeba robić to, co się czuje, to co się myśli, to co jest skuteczne i to, na co zasłużyli”. Liderka OSK nie liczy się ze słowami, nie ukrywa swoich skrajnych opinii. We wspomnianym wywiadzie wielokrotnie powtarza, że „Kościół kłamie”, że „panowie biskupi kłamią”; że katoliczki też chcą nieograniczonego dostępu do aborcji, ale są oszukiwane i zastraszane.
(Prokuratura zarzuca również Marcie L. popełnienie występku publicznego pochwalania podczas wywiadu przeprowadzonego na antenie radia ZET 26 października 2020 r. przestępstw polegających na niszczeniu fasad budynków oraz złośliwym przeszkadzaniu publicznemu wykonywaniu aktów religijnych w kościele katolickim, tj. o czyn z art. 255 par. 3 Kodeksu karnego. – cytat za Dziennikiem Gazetą Prawną).
● Nawoływanie do ataków na księży, palenia kościołów, m.in. poprzez kolportowanie plakatów zachęcających do podpaleń i profanacji, co już niestety zbiera w Polsce obfite żniwo np. profanacja drogiej dla każdego Polaka figury Chrystusa sprzed warszawskiej Bazyliki Świętego Krzyża, wizerunków Matki Bożej, pomników św. Jana Pawła II, miejsc pamięci narodowej przez obwieszanie ich tęczowymi kolorami, oblewanie farbą, zamalowywanie inskrypcji, wypisywanie obscenicznych haseł;
● Głoszenie niczym nie ograniczonych swobód seksualnych, domaganie się edukacji seksualnej dzieci począwszy od wieku przedszkolnego przez edukatorów wskazanych przez lewicowe środowiska;
● Walka o liberalizację prawa do aborcji – pomimo gwarantowanego każdemu przez polską Konstytucję prawa do życia (Art. 38 Prawo do życia) – i to walka przewrotnie motywowana przez OSK troską o zapewnienie kobietom prawa do wolności wyboru i obrony ich praw;
● Czynne napaści na działaczy organizacji Pro Life, na ich samochody, dewastowanie bilbordów promujących ochronę życia nienarodzonych, szkalowanie tych organizacji i ich działaczy w mediach polskich i zagranicznych, a także w zagranicznych ośrodkach propagandy lgbt;
● Groźby pod adresem lekarzy, którzy – po wyroku Trybunału Konstytucyjnego – będą odmawiali wykonania aborcji;
(M. Lempart: „Każdego z was znajdziemy (…) pożałujecie momentu, w którym stchórzyliście, to ostrzeżenie dla lekarzy i lekarek, dla dyrektorów i dyrektorek szpitali. (…) A każdy lekarz i lekarka, który będzie postępować uczciwie i powie, że orzeczenie magister Przyłębskiej nie jest dla niego wykładnią, dostanie od nas pomoc.” – wypowiedź z 21 stycznia 2021).
● Wtargnięcie aktywistów OSK (28 stycznia 2021) do siedziby Trybunału Konstytucyjnego, po opublikowaniu uzasadnienia do wyroku TK w sprawie aborcji eugenicznej (m.in. wbijanie gwoździ w drzwi, rzucanie podpalonych rac, wyzwiska kierowane do konkretnych sędziów, kwestionowanie prawomocności wyroków Trybunału Konstytucyjnego).
Czytaj dalej na następnej stronie