Mszą św. o północy - Pasterką Maryjną - pod przewodnictwem bp. Jacka Kicińskiego CMF zakończyła się archidiecezjalna pielgrzymka wiernych i duchowieństwa na Jasną Górę.
Na początku homilii bp Jacek nawiązał do odczytanego fragmentu Ewangelii zawierającego opis pielgrzymki Świętej Rodziny do Jerozolimy. - Nasze życie też jest pielgrzymką. Wszyscy pielgrzymujemy do domu Ojca i na tej pielgrzymce nie jesteśmy sami. Pielgrzymujemy z innymi, tak jak Święta Rodzina. A od chrztu świętego w tej pielgrzymce obecni są Jezus, Maryja i Józef. Ale w tej pielgrzymce naszej wiary bywa także tak, że pośród codziennych spraw możemy zagubić Jezusa - mówił. Podkreślił, że dzieje się tak, gdy zatrzymujemy się na sprawach ziemskich. - Ilu z nas ma wiele koniecznych spraw do załatwienia? Żyjemy pod presją spraw pilnych. To wszechobecne "muszę", powinność zrobienia czegoś sprawia, że nie mamy czasu na sprawy duchowe, Boże - tłumaczył.
Biskup Jacek zaznaczył, że w związku z tym wielu doświadcza duchowej acedii (wypalenia religijnego, apatii i obojętności). - Wchodzimy w taką przestrzeń letniości, bylejakości. Ojciec Święty Franciszek mówi, że doświadczamy paraliżu normalności. Wszystko staje się takie zwyczajne, codzienne, bez wyrazu i bez blasku. Nastawieni jesteśmy na skuteczność, na sukces. I w tym wszystkim pojawiają się tymczasowość i problem z wiernością. Może się okazać, że w tym naszym codziennym zabieganiu stracimy z oczu Jezusa, choć możemy być przekonani, że jest On blisko, na wyciągnięcie ręki. Chwila nieuwagi Maryi i Józefa sprawiła, że zagubili Jezusa, a szukać trzeba Go było aż trzy dni.
Podkreślił, że to pewne proporcje. Łatwo zagubić Jezusa, ale by Go odnaleźć, potrzeba wysiłku. Zaznaczył, że Maryja podpowiada nam, co należy zrobić, by Go odnaleźć. - Na pierwszym miejscu Maryja wskazuje na wysiłek poszukiwania. Nie wolno zatrzymać się w postawie beznadziejności i rozpaczy. Po drugie - nie szukaj Go sam, ale we wspólnocie. Maryja szukała Jezusa wraz z Józefem. Po trzecie - nie ustawaj w poszukiwaniu. Po czwarte - nie zniechęcaj się w trudnościach. Jeśli ktoś kogoś naprawdę kocha, to szuka go nawet w ciemności nocy, nie ustaje w drodze, a prawdziwa miłość nie zna ograniczeń - nauczał. Dodał, że Maryja do nas mówi: "Jeśli zgubisz Jezusa, idź do świątyni, tam Go odnajdziesz".
- Dziś jesteśmy w świątyni i patrzymy na Maryję, która w geście miłości wskazuje na Jezusa i daje nam swojego Syna, jak gdyby chciała nam powiedzieć: "Daję ci na nowo Jezusa Chrystusa. On będzie się tobie przysłuchiwał, będzie zadawał pytania i będzie wyjaśniał". Maryja mówi: "Porozmawiaj z moim Synem o wszystkich swoich sprawach, zaufaj Jezusowi, a On znajdzie dla ciebie właściwe rozwiązanie". Gdy otworzymy nasze serce przed Jezusem, zmieni się perspektywa naszego życia - to, co było trudne, staje się łatwe; to, co było kręte, nagle staje się proste; to, co było stracone, zaczyna powracać - przekonywał.
- W końcu Jezus mówi do nas to samo, co do Maryi i Józefa: "Czemuście mnie szukali tam, gdzie mnie nie ma? Ja jestem tu, w domu Ojca, i tu zawsze czekam na ciebie". Kończy się nasz czas czuwania. Czy odnaleźliśmy Jezusa, czy odnaleźliśmy Jego Matkę? Warto zatrzymać w swoim sercu i rozważać to, cośmy podczas tej pielgrzymki usłyszeli i zobaczyli. Wracając do naszych domów, parafii i rodzin, pamiętajmy - nie wracamy sami. Wracają z nami Maryja, Józef i Jezus. Uczą nas wiernej miłości i pokazują, jakie wielkie rzeczy Bóg uczynił dla nas.
Posłuchaj całej homilii:
Czytaj także: