Na wrocławskich nekropoliach spoczywają bliscy i znajomi, ale te cmentarze skrywają także postaci niezwykłe, które zapisały się pozytywnie w losach naszej ojczyzny. Poznajcie parę z nich.
Grób Mariana Kuricy - bohaterskiego żołnierza, który przeżył "Polskie Termopile". Spoczywa na Cmentarzu Osobowickim.
Archiwum prywatne
Cmentarz Osobowicki
Zwróćmy uwagę na Bolesława Turzańskiego, urodzonego w 1913 roku. To porucznik, pilot Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii i najlepszy polski nocny pilot myśliwca w czasie II wojny światowej. Członek legendarnego Dywizjonu 303. Pod koniec 1939 przedostał się do Anglii, po przeszkoleniu na sprzęcie brytyjskim został przydzielony do powstałego w sierpniu 1940 roku Dywizjonu 306. Latał również w nocnym dywizjonie 307 (gdzie odniósł wszystkie swoje zwycięstwa) i w Dywizjonie 303. Zniszczył 4 samoloty.
Co wspólnego ma Wrocław z pierwszym transportem polskich więźniów do Auschwitz, który równo 80 lat temu (14 czerwca 1940 r.) wyruszył w dodatku z Tarnowa. Kilku Polaków, którzy w nim byli i przeżyli obóz, później swoją przyszłość związało ze stolicą Dolnego Śląska. M.in. Stanisława Ryniak - formalnie pierwszy polski więzień obozu w Auschwitz. Otrzymał wprawdzie numer 31, ale numery od 1 do 30 dostali wcześniej niemieccy więźniowie kryminalni z obozu Sachsenhausen. Ryniak po wojnie w 1947 r. studiował architekturę na Politechnice Wrocławskiej. Został inżynierem architektem. Czynnie brał udział w powojennej odbudowie Wrocławia.
Mamy także na Osobowicach bohatera, który przetrwał legendarną bitwę pod Zadwórzem w ramach wojny polsko-bolszewickiej. W tej batalii poległo aż 313 z 330 Polaków. Z uwagi na heroiczną walkę obrońców nazywana jest polskimi Termopilami. 19-letni marian Kurica był jednym z zaledwie 17 walecznych żołnierzy polskich, którzy przeżyli. Dostał się do sowieckiej niewoli, którą spędził w obozie w pobliżu Charkowa. Do kraju powrócił po zakończeniu wojny.