W ramach Światowego Dnia Młodzieży odbył się Parlament Młodych archidiecezji wrocławskiej. Uczestnicy podzieli się swoimi spostrzeżeniami i oczekiwaniami na temat Kościoła, które zostaną przekazane do sekretariatu synodu w archidiecezji wrocławskiej. Czy to początek zmian?
Parlament Młodych rozpoczął się już w sobotę przed południem. Najpierw Mszy św. przewodniczył bp Jacek Kiciński, a następnie rozpoczęły się obrady, które swój finał miały w niedzielne przedpołudnie.
Pisaliśmy o tym w naszych artykułach:
Obrady miały swój konkretny przebieg i tematykę. Zagadnienia jakie postawiono przed młodzieżą dotykały kilku aspektów: obecność w Kościele, zabieranie głosu, słuchanie, pasterz i liturgia. Każdy z uczestników spotkania wybierał sobie jedno z zagadnień, a następnie do tego tematu tworzył indywidualnie kolaż na podstawie pytań dodatkowych. Następnie wokół tych pytań odbywały się spotkania w małych grupkach.
- To było bardzo mocne doświadczenie. Uczestnicy podsumowywali, że właśnie te małe grupy były dla nich najważniejszym doświadczeniem - możliwość usłyszenia bardzo różnych perspektyw. Mówili, że sami by nie wpadli na to, że ktoś może widzieć coś w taki, a nie inny sposób. W związku z tym wydarzył się prawdziwy synod - zauważa Adrianna Kwiatkowska, koordynator wolontariatu Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży i członek sekretariatu synodu na szczeblu diecezjalnym.
Przyznaje, że najbardziej poruszającą metaforą w czasie obrad było porównanie Kościoła do mieszkania z nieprzechodnimi pokojami. - Młodzi zauważyli, że w Kościele są bardzo różne grupy, a każda z nich siedzi w swoim pokoju i nie kontaktuje się z innymi, bo trudno jest jej wyjść na zimny korytarz. A na tym korytarzu stoją jeszcze inni - nieochrzczeni, albo niepraktykujący - i oni czasem próbują wejść do któregoś z pokoi, ale ci którzy w nich są nie chcą ich wpuścić, bo boją się tego wiatru z korytarza. Pragnieniem młodych, które wybrzmiało mocno, jest by Kościół był jednym ciałem - by grupy, które w nim są, mimo, że osobne, były blisko i w kontakcie - opowiada.
Młodzi mówili też o lekcjach religii, które określili jako szansę dla ludzi, którzy mają bardzo dużo pytań na znalezienie odpowiedzi. - Konkluzja była taka, że zdarza się wcale nie mało sytuacji, gdy tych odpowiedzi nie uzyskują bo albo nie są traktowani poważnie, albo nauczyciel nie chce się przyznać, że ich na razie nie ma. Oni dali do zrozumienia, że pasterz nie musi wiedzieć wszystkiego, ważne by chciał razem z nimi iść i był uczciwy - zaznacza. W kontekście zabierania głosu w Kościele oraz o słuchaniu młodzi zwrócili uwagę, że najtrudniejsze jest dla nich to, że gdy mówią szczerze, to na tę szczerość czasem się obrażamy i uważamy, że to jest atak. A w rzeczywistości to jest ich realny problem, który oni chcieliby mieć rozwiązany.
Nie brakło również refleksji o liturgii. Młodzież chciałaby jej ożywienia oraz zadbania o lepsze jej zrozumienie, a także większego w nią włączenia wiernych. Mówili również o tym, ze brakuje im emocji w przeżywaniu radości z Eucharystią, uwielbieniem. - I tu nie chodzi o "tanią" emocjonalność, ale o to by przestrzeń Mszy św. byłą żywa.
Ks. Mariusz Sobkowiak, diecezjalny duszpasterz młodzieży cieszy się, że spotkanie udało się zorganizować i odpowiedziało na nie wielu młodych. - To, że mogliśmy się spotkać jest bardzo ważne, ale nie mniej istotne jest to, iż mogliśmy ten Światowy Dzień Młodzieży przeżyć w duchu synodalnym. Myślę, że młodzież wstała - dokonało się to, do czego nawołuje papież Franciszek w haśle towarzyszącym tegorocznym obchodom ŚDM ["Wstań. Ustanowiłem cię świadkiem tego, co zobaczyłeś", przyp red.]. Co więcej młodzi ludzie chętnie dzielą się swoimi wrażeniami o Kościele, chcą tworzyć Kościół i w nim być - mówi.
Duszpasterz zapewnia, że głos młodych zostanie przekazany do archidiecezjalnego sekretariatu synodu, a dalej do Stolicy Apostolskiej. Przekonuje jednak, że już teraz wskazania młodzieży będą potraktowane z pełną powagą. - Po to powstał Parlament Młodych, taki był zamysł księdza arcybiskupa, byśmy wsłuchiwali się w oczekiwania młodzieży. Nie chodzi jednak tylko o słuchanie, ale również o zrozumienie tego czego chcą i dlaczego. Mamy materiał, by pracować nad tymi zagadnieniami. Kościół ma wciąż bardzo dużo do zaoferowania młodym, Pan Bóg ma im dużo do zaoferowania, a patrząc na dzisiejszy świat widzimy, że oni potrzebują tej Dobrej Nowiny, Pana Boga, który odmieni ich życie i da im prawdziwe szczęście - zwraca uwagę.
Z obrad Parlamentu Młodych powstanie dokument, w którym zebrane zostaną wszystkie poruszone kwestie. - Te wszystkie myśli nie uciekną i w najbliższym czasie będziemy mieli okazję do przepracowania ich. No i pamiętamy, że ten list, który ofiarował nam papież Franciszek na 36. Światowy Dzień Młodzieży jest programem na cały rok. To jest nasze zadanie - zaznacza.
Czytaj także:
Obejrzyj zdjęcia z Światowego Dnia Młodzieży: