O Gedeonie i Maryi, o Nazarecie i Fatimie mówił abp Józef Kupny, ukazując, jak Bóg posługuje się ludzką słabością, by ukazać swoją moc. Po Mszy św. dokonał przed figurą Matki Bożej Fatimskiej Aktu Poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi Kościoła i całej ludzkości, a zwłaszcza Ukrainy i Rosji.
Przewodnicząc w katedrze wrocławskiej Eucharystii w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, zachęcał do duchowej pielgrzymki. Zaprosił wiernych do miejsca, gdzie Pan Bóg wkroczył w dzieje ludzkości i gdzie spełniła się zapowiedź wypowiedziana po upadku pierwszych rodziców w raju - zapowiedź, że potomstwo Niewiasty zmiażdży głowę węża.
- Dzisiaj chcemy prosić Boga, by unicestwił zło, które rozpanoszyło się na świecie, które stało się bezczelne, pewne siebie i które drwi sobie ze wszystkiego i ze wszystkich - mówił abp Kupny.
Zdjęcia:
Zauważył, że uroczystość Zwiastowania kojarzyć się może bardziej z Adwentem niż z czasem Wielkiego Postu. Skojarzenie takie nie jest niesłuszne. Adwent to czas oczekiwania, nadziei. Gdy Maryja odpowiedziała "fiat", słowo Boga weszło do naszego świata, historii, a jednak ten świat musiał czekać jeszcze 9 miesięcy, zanim to Słowo się objawiło.
- Nie ulega wątpliwości, że trwamy w swoistego rodzaju Adwencie. Czekamy z nadzieją, że Pan Bóg objawi swoją moc i że na ziemi zapanuje pokój, jakiego nikt inny dać nie może - podkreślił.
Metropolita przypomniał, że dziś za sprawą papieża pielgrzymujemy duchowo także do Fatimy, gdzie Matka Boża ukazała się w 1917 r., by wezwać świat do pokuty i nawrócenia, i gdzie padła z ust Maryi prośba o to, by poświęcić Rosję Jej Niepokalanemu Sercu.
- Jak przekazały dzieci, Matka Boża miała powiedzieć: "Jeśli Rosja nawróci się, zapanuje pokój. Jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła" - mówił. - Z tych orędzi, jakie otrzymaliśmy, wynika, że Maryja wiele razy tę prośbę ponawiała, dodając, że jeśli Rosja się nie nawróci, Ojciec Święty będzie cierpiał, a wiele narodów zostanie zniszczonych.
- Tymi słowami - wyjaśniał arcybiskup - zainteresował się papież Jan Paweł II po zamachu, do jakiego doszło na pl. św. Piotra 13 maja 1981 roku. Po opuszczeniu polikliniki Gemelii poprosił o tekst objawień i powiedział: "Zrozumiałem, że jedyną drogą uniknięcia wojny, uratowania świata przed ateizmem jest nawrócenie Rosji, zgodnie z fatimskim orędziem". Dlatego dziś tworzymy w całym chrześcijańskim świecie most, który łączy nasze miasta z Rzymem, z Nazaretem, z Fatimą.
Zauważył, że taki most pomaga nam budować słowo Boże, które dziś czytamy. Jest w nim mowa o Nazarecie. Święty Łukasz nazwał go miastem, ale w rzeczywistości - wyjaśniał abp Józef - trudno go było wówczas nazwać nawet wsią. Była to osada z kilkoma grotami, w których mieszkali ludzie. Podobnie było z Fatimą - w 1917 r. nikomu nieznaną miejscowością, gdzie większość mieszkańców była niepiśmienna, pracowali na polach, pasali owce.
Ciąg dalszy na następnej stronie