Na zakończenie rekolekcji kapelanów harcerzy i duszpasterzy skautów Mszę świętą w kaplicy seminaryjnej sprawował abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.
W dniach 19-22 kwietnia księża z całej Polski, współpracujący na co dzień z harcerzami, uczestniczyli w rekolekcyjnym skupieniu.
- Dziękuję za waszą odpowiedzialną posługę wobec młodzieży, którą, niestety, tracimy w Kościele. Młodzi oddalają się od Pana Boga. Może za mało serca im dajemy? Wasza codzienna praca okazuje się w tym kontekście bardzo ważna. Kształtujecie postawy młodych ludzi. Ja widzę bardzo często owoc waszej pracy, gdy spotykam się z młodymi, którzy budują na wartościach ewangelicznych - mówił abp Józef Kupny.
Podkreślił, że kapelani codziennym działaniem oczyszczają miłość do ojczyzny przez wiarę, przez Ewangelię. Nieoczyszczony patriotyzm rodzi nacjonalizmy, pogardę dla innych i wojny.
- Nauka Ewangelii i Chrystus pozwala oczyszczać. Dziękuję wam za posługę Bogu, Kościołowi i ojczyźnie. To spotkanie jest pogłębieniem tej odpowiedzialności i zadań, jakie stoją przed wami. Dobrze, że jesteście w harcerstwie. Dziękuję za to Panu Bogu - przemawiał metropolita wrocławski.
Zaznaczył, że kiedy był zuchem w młodości, nie spotykał duszpasterzy w harcerstwie, którzy wskazywaliby kierunek do nieba i kształtowali charakter w świetle Ewangelii.
Podczas Mszy kończącej rekolekcje homilię wygłosił ks. prof. Włodzimierz Wołyniec. Nawiązał on do Słowa Bożego:
- Istnieje różnica między łowieniem w nocy a łowieniem w dzień. Łowienie w nocy jest bez Pana Jezusa, w oparciu tylko o nasze ludzkie siły i zdolności. Takie łowienie bez Pana jest skazane na porażkę. Nasza działalność duszpasterska ma sens tylko wtedy, kiedy zobaczymy Pana na brzegu i tylko z Nim możemy coś zdziałać. W teologii nazywamy to prymatem łaski. Najpierw musimy przyjąć Pana i wtedy On daje nam moc - mówił rektor Metropolitalnego Seminarium Duchownego we Wrocławiu.
Jak dodał, w czasie pandemii uczestniczył w rekolekcjach dla kapłanów i tam zwrócono uwagę na codzienną godzinną adorację Najświętszego Sakramentu.
- Zrozumiałem, że to nie jest tylko czas przygotowania do mojego działania duszpasterskiego, ale samo bycie przed Panem jest ewangelizacyjne. W tym czasie Pan dotyka mnie, a potem tych, z którymi będę się spotykał - wyjaśniał ks. prof. Wołyniec.
Podkreślił pytanie Jezusa: "Dzieci, czy macie coś do jedzenia?".
- On nie pyta o chleb, tylko o coś do chleba. Bo Jezus sam jest chlebem, to podstawowy pokarm, żeby spożywać i mieć siły do działania. Co możemy wnieść z naszej strony jako wolni ludzie? Posłuszeństwo i miłość. Jezus pyta o nasze zaangażowanie i nasz wkład w pracę misyjną - nauczał kaznodzieja.