Dobrze przeżywana pamięć to szansa

Pamięć jest bardzo ważna. Kształtuje, tworzy naszą tożsamość - mówił w kazaniu ks. Charchut, zauważając, że także tożsamość Kościoła jest związana z pamięcią. "To czyńcie na moją pamiątkę" - polecił Jezus, ustanawiając Eucharystię.

Podkreślił, że Chrystus uczy nas, by "dobrze pamiętać". W kontekście kresowej przeszłości chodzi o to, by zachować w pamięci to, co w tamtych czasach było dobre i tym się cieszyć, ale i pamiętać o tym, co złe - po to, by tego unikać. Brak pamięci o złych rzeczach sprawia, że możemy je znów przeżywać. - Modlimy się, by nasza pamięć była zdrowa, czysta; by była tą, która buduje, a nie rujnuje - mówił kapłan, zachęcając do pamięci i o ofiarach, i o zbrodniarzach oraz do powierzania wszystkich tych trudnych spraw Bogu. - Ostatecznie to On potrafi najlepiej osądzić serce każdego człowieka - zaznaczył.

Ksiądz Charchut zapraszał do spojrzenia na krzyż - znak zła, z którego Bóg wyprowadził dobro. - Jeśli dobrze przeżywamy pamięć, to mamy okazję, by wracając do dobrych i trudnych wydarzeń, tragicznych i związanych z bohaterstwem, prosić Boga o uzdrowienie ran, o uwolnienie naszych serc od tego, co zło może w nich zostawić, a może zostawić bardzo wiele - zaznaczył.

Wyjaśniał, że pamięć jest szansą, byśmy zaprosili Boga tam, gdzie Go potrzebujemy. To, co dobre, On pobłogosławi, byśmy się tym dobrem cieszyli dziś i w przyszłości. Zaprosić Go mamy i do tego, co trudne, poranione, co dotyczy wydarzeń dawnych, ale może i tych dziejących się obecnie. - On ma ogromną moc przemieniania tego, co złe, w to, co dobre - mówił ks. Charchut. Zachęcał, by oddać Bogu to wszystko, czym żyją nasze serca, sumienia, umysły.

Msza św. została odprawiona po uroczystościach pod pomnikiem-mauzoleum pomordowanej ludności polskiej na Kresach Płd.-Wsch. przez OUN i UPA.

  Msza św. została odprawiona po uroczystościach pod pomnikiem-mauzoleum pomordowanej ludności polskiej na Kresach Płd.-Wsch. przez OUN i UPA. Agata Combik /Foto Gość

  W Eucharystii wzięli udział przedstawiciele wojska. Agata Combik /Foto Gość