Wrocławska Caritas wciąż wspiera uchodźców

Ze wsparcia Centrum Pomocy Uchodźcom z Ukrainy Caritas Archidiecezji Wrocławskiej skorzystało dotychczas 3832 uciekinierów wojennych. Trafiło do nich w bonach ponad 200 tys. zł.

Ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas podkreśla, że od 1 czerwca 2022 wsparciem centrum zastało objętych również 1,9 tys. dzieci z 1,4 tys. rodzin, a każdego miesiąca z pomocy korzysta ok. 800 osób.

- Środki na ten cel otrzymaliśmy ze zbiórek w archidiecezji wrocławskiej, wpłat celowych od firm, a także od Caritas Polska, która przekazała e-bony do jednej z sieci handlowych. W sumie rozdaliśmy bonów na łączną kwotę 208 250 zł.

S. Marietta Miksa ze zgromadzenia Sióstr Serca Bożego, która jest zaangażowana w posługę w centrum do Polski przyjechała po 23 latach pracy na Ukrainie. Sama doświadczyła wojennej zawieruchy. - Gdy zaczęła się wojna na Ukrainie, byłam bardzo pewna siebie. Ale gdy działania wojenne były blisko, to poddałam się temu, że lepiej będzie wyjechać, by pomagać Ukraińcom w Polsce, niż upadać na duchu - wyjaśnia.

Przekonuje, że te historie, które słyszą siostry w centrum są mimo wszystko pełne nadziei. Jest tak nawet, gdy rodziny są podzielone, bo część wyjechała z Ukrainy, a część - zwłaszcza mężczyźni - musieli tam zostać. W naszym centrum poza bonami do sklepu otrzymują pomoc wysłuchania - dzielą się swoimi przeżyciami, czasem dramatycznych. Dopóki nie przeżywamy tego sami, dopóki nie wejdziemy w skórę tych ludzi, nie zrozumiemy czym jest wojna.

S. Marietta przywołuje jedną z takich historii. - Rodzina sprowadziła do Wrocławia swoją mamę z okolic Zaporoża, terenów okupowanych przez rosyjskie wojska. Ta mama opowiadała, że mając ponad 70 lat chowała żołnierzy zarówno ukraińskich jak i rosyjskich. Mówiła, że ich ciała leżały po całej wsi. To pokazuje, że mieszkańcy tych miejscowości nie zatracili człowieczeństwa. Nie patrzyli na pochodzenie człowieka - wspomina.

Są też bardzo dramatyczne opowiadania. M.in o mężczyźnie, który a utrzymanie swojej rodziny pracował w Kijowie. Dowiedział się, że na jego dom spadła rakieta. Budynek został całkowicie zniszczony. Zginęli jego żona, syn, córka z dwójką dzieci. Człowiek został sam w kilka sekund. - Takim ludziom potrzebna jest teraz uwaga - dodaje.

Paweł Trawka, rzecznik prasowy wrocławskiej caritas przypomina, że aktualnie pomoc tym, którzy pozostali na Ukrainie koordynuje Caritas Polska. Uruchomiony został program "Rodzina rodzinie". - Dzisiaj można taką rodzinę adoptować, czyli wesprzeć na odległość. To program, który się sprawdził w trakcie konfliktów na Bliskim Wschodzie. Dziś zwracamy się do darczyńców indywidualnych, rodzin, ale wspólnot parafialnych czy też grupy pracownicze. Kwoty, które tu będą wpłacane, będą wypłacane rodzinom tam na miejscu. Wszystko to ma służyć rozruszaniu gospodarki ukraińskiej, a praktycznie pozwoli każdej rodzinie zakupić to czego w rzeczywistości potrzebuje. Szczegóły na www.rodzinarodzinie.caritas.pl/ukraina.

Więcej o Centrum Pomocy Uchodźcom z Ukrainy można przeczytać w artykule: 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..