Prawie setka dzieci wzięła udział w Marszu Wszystkich Świętych z parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego do parafii pw. Miłosierdzia Bożego. Nie zabrakło modlitwy, dobrej zabawy i... pizzy!
Inicjatywa związana z uroczystością Wszystkich Świętych rozpoczęła się od Mszy św. w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbe na wrocławskim Gądowie. Po modlitwie pod kościołem uformował się radosny pochód, w którym szli kapłani, dzieci przebrane za postacie świętych, młodzież i dorośli. Wszyscy śpiewali pieśni i wędrowali do kościoła pw. Miłosierdzia Bożego na Gądowie Małym.
Kiedy dotarli na miejsce, pomodlili się chwilę, otrzymali błogosławieństwo i w sali rozpoczęli świąteczną zabawę wraz kolacją. Daniem głównym była pizza.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA:
- Mój 7-letni syn przebrał się za św. Mateusza, bo to jego patron. Razem z nim przyszło do kościoła jego wielu kolegów i koleżanek z klasy. Całe przedsięwzięcie to świetny pomysł. Dzieci są zaangażowane, cieszą się, pytają, kim są święci. To doskonały pomysł na przybliżenie im postaci patronów. Poza tym myślę, że to dobrze, że dzieci są zaangażowane tego wieczoru w coś innego niż zabawy halloweenowe - mówi Maja Pietkiewicz z parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego.
Podkreśla jeszcze jeden walor Marszu Wszystkich Świętych - międzyparafialny charakter, który integruje wiernych.
- To już drugi raz ma wymiar międzyparafialny i dla naszych dzieci to naprawdę spore przeżycie. Prosiły nas, żebyśmy jako rodzice znaleźli czas, by być z nimi tutaj. 12-letnia córka Emilia śpiewa w scholi. Myślę, że przemawia do nich ten radosny pochód, który idzie przez osiedle - dodaje mama trójki dzieci.
Ks. Jakub Wiechnik, wikary z parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego, uważa, że Kościół przy okazji Wszystkich Świętych nie powinien wychodzić do ludzi tylko z komunikatem „nie wolno”.
- Halloween w formie popkulturowej jest obce naszej mentalności, ale stwarza atrakcyjną ofertę dla dzieci i młodzieży. Musimy więc być kreatywni jako katolicy i wyjść z własną propozycją. Pochód wszystkich świętych jest atrakcyjną formą rekatolizacji tego dnia i zabawy Halloween, która zdaniem niektórych ma katolicką genezę. W przedsoborowych kalendarzach angielskich pod datą 31 października widnieje nazwa „All Hallows’ Eve” czyli „Wigilia Wszystkich Świętych”. Czyli to jest nasz dzień! Wspaniała okazja do tego, aby poznać świat świętych, ich wspaniale życie - przekonuje kapłan.
Dzieci uczą się przez zabawę i naśladowanie. Zamiast naśladować wampiry i zombie, można naśladować św. Faustynę i św. Franciszka.
- Może to być lepsza forma rekatolizacji Halloween niż długie kazania na temat tego, jak wielkie jest to zagrożenie duchowe. Poza tym dla naszych parafii jest to doskonała forma zrobienia czegoś wspólnie i przyciągania do kościoła rodzin, które już nie praktykują wiary regularnie. Zachęcone w szkole dzieci przyciągają na Mszę św. rodziców, co jest ciekawą formą nowej ewangelizacji - dodaje ks. Jakub.