W tym roku obchodzimy 800 lat od kiedy św. Franciszek zbudował w Greccio pierwszą bożonarodzeniową szopkę. U franciszkanów na Karłowicach już przypominają tę historię. I można uzyskać odpust zupełny!
W parafii pw. św. Antoniego na wrocławskich Karłowicach w ramach adwentowych spotkań o. Jozafat Gohly OFM opowiadał o idei szopki bożonarodzeniowej. Wygłosił prelekcję: "Greccio-Karłowice - rzecz o szopce betlejemskiej".
Przypominamy, że przy szopkach w kościołach franciszkańskich można już uzyskać odpust zupełny. Więcej o tym piszemy tutaj:
Franciszkanin wyjaśniał, jakie mogły być powody, że św. Franciszek z Asyżu postanowił zobrazować scenę Bożego Narodzenia w Greccio w 1223 r.. Czy chodziło tylko o Boże Narodzenie?
- Biograf świętego Franciszka odnotowuje jego podróż do Ziemi Świętej w latach 1219-1220. Trudno znaleźć niepodważalną dokumentację dotyczącą tej wyprawy. Podróż ta wywarła niewątpliwie ogromny wpływ na artystyczną duszę Biedaczyny z Asyżu i natchnęła jego rozmiłowane w Jezusie serce. To jest jedna z hipotez, mówiąca o tym, co skłoniło Franciszka do zbudowania pierwszej szopki - mówił o. Jozafat.
Istnieje również hipoteza, że św. Franciszek w wigilię 1223 roku inspirował się kaplicą żłóbka w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie. Był przecież w listopadzie u Ojca Świętego Honoriusza III, od którego otrzymał 29 listopada 1223 r. zatwierdzenie reguły dla braci mniejszych.
- Pierwszą informację o szopce stworzonej przez św. Franciszka przywołuje jego pierwszy biograf - Tomasz z Celano. Biografia powstała na kilka lat po śmierci św. Franciszka i uznawana jest w Kościele za autentyczne świadectwo. Ten sam autor podkreśla wielkie umiłowanie świąt Bożego Narodzenia w charyzmacie świętego Franciszka - opowiadał franciszkanin.
W 1223 roku za zgodą papieża Honoriusza III św. Franciszek zorganizował i przedstawił scenę Bożego Narodzenia w wigilijną noc w Greccio - malowniczej wiosce położonej w połowie drogi między Rzymem a Asyżem.
- Piętnaście dni przed uroczystością Narodzenia Pańskiego wezwał do siebie mieszkańca Greccio, Jana Velito. Poprosił go o pomoc w realizacji pewnego przedsięwzięcia. Do Greccio z różnych stron przybyło wielu braci zakonnych oraz okoliczni mieszkańcy, pragnący uczestniczyć w zapowiadanym wydarzeniu. Wierni prawdopodobnie przynieśli kwiaty, jako dary dla Dzieciątka Jezus oraz pochodnie, aby rozświetlić tę niezwykłą noc - opisywał o. Jozafat.
Inscenizacja ta miała miejsce w płytkiej grocie, pośród lasu. Nisza w skale mieściła żłóbek i zwierzęta oraz najwyżej kilkanaście osób. Po tym przedstawieniu kapłan uroczyście odprawił na żłobie Eucharystię, a Franciszek służył jako diakon i odczytał Ewangelię o tym wydarzeniu.
- Msza, która odbyła się o północy tradycyjnie uchodzi za pierwszą Mszę Pasterską, jednak faktem jest, że pierwszą Pasterkę odprawiono już w VI wieku i od tamtej pory stanowi ona ważny element świąt. Z wydarzeniem tym powiązana jest również wizja Jana Velito, któremu ukazało się Dzieciątko Jezus jakby obudzone ze snu i ożywione przez Franciszka - informował franciszkanin z Karłowic.
Podkreślał, że oryginalność świętego Franciszka wynikała z umiejętności przełożenia tajemnicy historycznych narodzin Jezusa na sakramentalną tajemnicę Eucharystii, w jak najprostszej formie, której realizm jest zrozumiały dla wszystkich.
- Już samo sprawowanie Eucharystii nad żłobem miało swoją wielką wymowę. W żłobie daje się pokarm wołu i osłu. Na ołtarzu eucharystycznym dostajemy pokarm dla człowieka - wyjaśniał o. Jozafat.
W swoim wystąpieniu opowiedział także o wyjątkowej i wielkiej szopce budowanej od 1920 roku w kościele franciszkańskim na Karłowicach. Tę historię przeczytacie w świątecznym numerze wrocławskiego "Gościa Niedzielnego".