"Te dane pozwalają stanąć w prawdzie" - co wynika z badań nad religijnością?

Zebrane w archidiecezji wrocławskiej dane pokazują wyraźne tendencje, choć interpretacje ekspertów nie są już takie oczywiste. Raport omawiają ks. dr hab. Wojciech Sadłoń SAC, wicedyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, oraz dr hab. Sławomir Mandes z Uniwersytetu Warszawskiego.

Raport "Archidiecezja Wrocławska w tyglu przemian ostatnich dekad" pokazuje wyniki badań społeczno-religijnych na terene archidiecezji. Co wynika z najnowszych tego typu danych w Polsce? Żadna diecezja nie miała przeprowadzonych jeszcze takich badań. Czytaj także:

Żyjemy w świecie do głębi przenikniętym treściami katolicyzmu, ale jednocześnie katolickie ramy, do których jesteśmy przywiązani, dla wielu stały się gorsetem, z którego chcą się wydostać. Kluczowe zmiany zaszły w społeczeństwie przez 10 lat. Co pokazują liczby w raporcie?

- Słabnące oddziaływanie Jana Pawła , wpływ Covid- 19, polaryzacja polityczna, załamanie się tradycyjnych norm dotyczących etuki seksualnej, subiektywizacja moralności, wzrost odsetek osób niereligijnych (nie myśli z nie-duchownymi) do kilkunastu procet, zmniejszenie roli katolicyzmu kulturowego, potrzeba relacyjnośc oraz słabnięcie sił strukturalnych - wymienia ks. Sadłoń.

Raport pozwala wyjść z narracyjnych baniek, w których funkcjonujemy, choć kapłan uważa daje on także szansę na przełamanie katastrofizmu związanego ze spadkami religijności.

- To okazja do zobiektywizowania emocji związanych z oceną świata, w którym żyjemy. Raport pozwala przewidywać. Trendy, które obserwujemy, a które wymieniłem wyżej, będą się pogłębiać. Widzę w tym szansę dla planowanie duszpasterskiego. Przyjrzenie się wynkom badań pozwala dostrzec uwarunkowania, na które nie mamy też bezpośrednio wpływu. Pewne procesy są niezależne od nas, podlegamy im i będziemy im podlegać - mówi ekspert.

Dysponując aktualnymi i pogłębionymi danymi możemy uchronić się przed uproszczonymi wnioskami. Raport służy także synodowi, który odbywa się właśnie w archidiecezji wrocławskiej.

- Te dane pozwalają stanąć w prawdzie. Przyjąć do wiadomości i zaakceptować fakt, że świat się zmienia. To dla nas szansa na większą pokorę i dobry punkt wyjścia do rozeznawania, do czego Duch Święty nas-katolków wzywa w takim momencie historii. Raport nie jest bowiem tylko zbiorem danych, lecz próbą dotknięcia głębokich pokładów życia człowieka religijnego, w których widać relację z Panem Bogiem. Pod powłoką socjologiczną i statystyczną kryją się pokłady duchowe, które mog być inspiracją - tłumaczy ks. Sadłoń.

Badania wskazały wyraźny spadek osób deklarujących się jako głęboko wierzące i wierzące, wzrosła zaś liczba ludzi obojętnych religijnie oraz niewierzących. Eksperci jednak wysuwają wniosek inny niż możemy przeczytać w mediach.

- Spadek religijności oczywiście jest, ale nie tak drastyczny, jak nas zewsząd bombardują różne informacje. Tutaj nie zachodzi proste przejście z osoby wierzącej na niewierzącą, lecz powolne słabnięcie. Ta zmiana jest płynna i ona dokonuje się w sposób bardziej subtelny niż poprzez fakt, że ktoś był głęboko wierzący i nagle staje się niewierzący. Na to nakłada się kwestia pokoleniowa - wyjaśnia dr hab. S. Mandes.

Liczby pokazują także, że wiedza o podstawowych dogmatach i prawdach wiary katolickiej nie jest stuprocentowa. Nastąpił wzrost sceptycyzmu wśród wierzących wobec zmartwychwstania Jezusa (z 85 proc. na 77). Słabnie też wiara w piekło.

- Polacy nie są tak bardzo otwarci jak kiedyś na nacisk związany z grzechem i potępieniem. Raczej w wierze szuka się miejsca, gdzie można znaleźć pociechę. Przez Covid osłabła regularność chodzenia na Mszę świętą. Choć patrząc na procent ludzi, którzy się regularnie modlą, nie widać tąpnięcia. Czyli spadek nie dotknął tych indywidualnych form spotkana z Bogiem - opowiada naukowiec z Uniwersytetu Warszawskiego.

Nie ukrywa, że duża zmiana nastąpiła w postawach moralnych i wartościach. One są mocno powiązane z religijnością, ale - co ważne - nie tożsame.

- Zmieniło się podejście do współżycia przed ślubem, życia w związku bez ślubu, do antykoncepcji, rozwodu czy in vitro. Postępuje liberalizacja. I tutaj kolejna statystya jakby na przekór: liczby pokazują wzrostu oczekiwania wsparcia życiowego od Kościoła. Religia jest wciąż dla Polakó ważnym punktem odniesienia. Wierni w archidiecezji oczekują od Kościoła porady, wsparcia i pociechy. Tutaj widzę przestrzeń miejsce do zagospodarowania dla współczesnego Kościoła instytucjonalnego - przyznaje dr hab. Mandes.

Osłabło poczucie związku mieszkańców z parafią. Badania pokazują, że przemiana religjności w człowieku następuje w dużej zależności od kontaktu ze wspólnotą, w której dana jednostka funkcjonuje, czyli relacji z proboszczem, z księżmi. Zależy od atmosfery i charakteru parafii, w której ktoś mieszka. To wyraźne wskazanie duszpasterskie, a widzimy, że w tym względzie statystyka poszła w dół.

- Nie możemy na te spadki, które odzwiercieldają liczby w badaniu, patrzeć jak na świadectwo prostego zaniku religjności, ale raczej jak na przejście do innej formy religijności. Kościół musi sobie postawić pytanie, jak się odnaleźć w tej nowej rzeczywistości, która zaczyna się w Polsce kształtować - podsumowuje naukowiec.

Co wynika z badań nad religijnością w archidiecezji wrocławskiej? "Te dane pozwalają stanąć w prawdzie" Co wynika z badań nad religijnością w archidiecezji wrocławskiej? "Te dane pozwalają stanąć w prawdzie"

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..