To było wielkie święto rodziny, życia i miłości. Na Ostrowie Tumskim organizacje związane ze Szlakiem Życia zorganizowały festiwal, który promował życie od poczęcia do naturalnej śmierci, wsparcie dla wszystkich rodziców i siłę miłości rodzinnej. - Musimy z takim przesłaniem wychodzić do świata - mówi bp Maciej Małyga.
Tego typu wydarzenie odbyło się po raz pierwszy w archidiecezji. Zainicjowały je środowiska skupione wokół jubileuszowego Szlaku Życia. Przez dwa dni na Ostrowie Tumskim odbywały się różnego rodzaju spotkania dla różnych grup, oscylujące wokół troski o życie. Kulminacja nastąpiła w niedzielę. Wzdłuż ulicy Katedralnej stanęły stoiska informacyjne fundacji, ruchów i stowarzyszeń, działających na rzecz ocalenia dzieci poczętych, ale także więzi rodzinnych i wszelkiego rodzaju wsparcia w temacie rodziny.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
W ogrodach PWT przeprowadzono festyn rodzinny z grami, zabawami i różnymi konkursami. Odbywały się prelekcje, wystąpienia, świadectwa osób związanych z promocją życia jako daru Bożego.
Swoją historię opowiedzieli m.in. Alicja i Michał Zyznarscy, którzy mają syna Tomka z różnymi poważnymi wadami zdrowotnymi. Ich doświadczenia możesz poznać tutaj:
Festiwal Życia i Rodziny wsparł abp Józef Kupny, Kuria Metropolitalna Wrocławska oraz Papieski Wydział Teologiczny.
- Ten festiwal to bardzo dobry pomysł. Chcemy pokazać, że Kościół pomaga rodzinom i ma naprawdę do tego możliwości. Jest mnóstwo osób świeckich, konsekrowanych i duchownych, którzy służą życiu i chętnie wspierają jako ludzie dobrej woli każde poczęte dziecko i ich rodziców. Robią to zarówno na płaszczyźnie przyjęcia życia, wychowania dzieci, jak i w trudnych sytuacjach związanych ze zdrowiem - mówi bp Maciej Małyga, biskup pomocniczy wrocławski.
Podkreśla, że Kościół musi wychodzić z informacją do społeczeństwa. Nie tylko z komunikatem, że jest przeciwnikiem aborcji, ale z wiadomościami, że roztacza opiekę i troskę nad rodziną.
- Mamy jako katolicy bardzo konkretne oferty pomocy dla rodziców. Chcemy być przy nich. Nie będziemy tylko mówić, nawoływać, pisać apele - one mają znaczenie, ale przede wszystkim być blisko rodziców starających się o życie, oczekujących na nie i przyjmujących je - często w niełatwych warunkach - dodaje bp Maciej.
Docenia oddolną inicjatywę organizacji skupionych wokół jubileuszowego Szlak Życia.
- To bardzo prężny szlak, którego członkowie sami powzięli pomysł zjednoczenia się dla życia. Ten festiwal jest ich dziełem, za co im bardzo dziękuję. Cieszę się, że Rok Święty mobilizuje do takich inicjatyw. I zachęcam pozostałe szlaki do aktywności. Ludzie ze Szlaku Życia naprawdę się napracowali. Są skarbem Kościoła - podsumowuje hierarcha.
Festiwal Życia i Rodziny jest pierwszym owocem jedności różnych organizacji i środowisk wrocławskich, które chcą propagować filozofię życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
- Cieszę się, że nam się udało to zorganizować w tak krótkim czasie. Mam nadzieję na więcej tego typu inicjatyw. Jako członkowie Szlaku Życia chcemy regularnie wychodzić do ludzi z informacjami o pomocy rodzinom, dokształcać ich w tematach związanych z poczęciem dziecka i przyjęciem nowego życia. To bardzo ważne dzisiaj, kiedy spór wokół aborcji przybiera na sile i ogranicza się do agresywnych kłótni bez merytoryki. My w miłości chcemy głosić prawdę o tym, że życie ludzkie to dar Boży - mówi Agnieszka Chrobak, jedna z organizatorek.
S. Ewa Jędrzejak, prezes fundacji Evanelium Vitae, uważa, że warto się integrować, wspierać, korzystać ze wzajemnych doświadczeń na płaszczyźnie organizacji katolickich i nie tylko.
- Razem możemy więcej, co pokazuje taki festiwal. Tego typu wydarzenia pozwalają wyjść z ważnymi informacjami do społeczeństwa, którego duża część nie wie, że może uzyskać pomoc w różnych trudnych sytuacjach związanych np. z ciążą, rodziną itp. Jako Kościół nie możemy tylko pomoc świadczyć, ale musimy o niej szeroko mówić, żeby potrzebujacy mógł z niej skorzystać - stwierdza s. Ewa.
Na festiwalu swoje stanowisko rozłożyło pierwszego w Polsce Ognisko Marii, które funkcjonuje we Wrocławiu od kilku miesięcy. To stowarzyszeniem non-profit, którego celem jest ochrona życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci.
- Wspieramy kobiety i towarzyszymy im w czasie ciąży. Chcemy objąć bezpłatną opieką te, które z bardzo różnych powodów czują się zagubione, może myślą o usunięciu dziecka. Zachęcamy je do kontaktu telefonicznego, mailowego albo przyjścia na dyżur. Zostaną one natychmiast objęte opieką duchową, ale przede wszystkim odpowiemy na ich ziemskie potrzeby: materialne, emocjonalne, prawne, psychologiczne i społeczne, aż do czasu ukończenia przez ich dzieci pierwszego roku życia - mówi Dorota Wielgus.
Głównym problemem Ogniska Marii jest dotarcie z informacją o sobie do szerszych kręgów, żeby kobiety w potrzebie wiedziały, gdzie mogą się zgłosić.
- Dlatego takie akcje jak ten festiwal dają nam możliwość, by wyjść do ludzi - dodaje D. Wielgus.
Przez Ostrów Tumski w niedzielę przeszło setki ludzi, którzy z ciekawością i zainteresowaniem zapoznawali się z przygotowanymi materiałami.