45. Piesza Pielgrzymka Wrocławska doszła do Kluczborka. Tak minął piąty dzień wędrowania na Jasną Górę. Wyjątkowy, bo podczas Mszy Świętej sakramentu ślubu udzielili sobie Zofia i Filip - młodzi pielgrzymi.
Piątego dnia piesza pielgrzymka wyszła z Wierzbicy Górnej i miała do pokonania krótki odcinek
Do Kluczborka pątnicy dotarli po godzinie 15, po drodze zatrzymując się w okolicach Wołczyna. Tam na postoju podzielili się na małe grupy i dzielili się słowem Bożym zgodnie z metodą rozmowy w Duchu Świętym, która praktykowana jest w trwających II Synodzie Archidiecezji Wrocławskiej.
Podczas kolejnego postoju - w Smardach - mieszkańcy przygotowali obfity obiad dla pielgrzymów. Kilka rodzajów zup, drugie danie, ciasta, owoce, swojski stół.
Po dojściu do Kluczborka, w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa odprawiona została Msza św. pod przewodnictwem bp. Macieja Małygi, który szedł z pielgrzymami od rana.
W czasie tej Eucharystii sakramentalne "tak" powiedzieli sobie młodzi pielgrzymi Zofia Muchorowska i Filip Żmuda, związani od lat z Pieszą Pielgrzymką Wrocławską.
„Gość Niedzielny” rozmawiał z nimi o ślubie w niezwykłym miejscu i okolicznościach oraz o ich związku.
Ten wywiad możecie przeczytać tutaj:
- Od ponad 20 lat nasza pielgrzymka wrocławska co roku modli się w tym kościele w Kluczborku na Mszy. Co roku warto popatrzeć na tę rzeźbę w ołtarzu głównym. Jest niesamowita – mówił w homilii ks. Tomasz Płukarski, główny przewodnik Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej.
Podkreślał, że Pan Bóg na naszej drodze daje świadków. Choćby takich w postaci relikwii. Każdy z nas ma własne doświadczenie świadków. Niekoniecznie kanonizowanych czy beatyfikowanych przez Kościół. Wspomniał w tym kontekście błogosławioną rodzinę Ulmów.
- Jak jestem kapłanem, to nie pamiętam beatyfikacji rodziców z dziećmi. Dlaczego małżeństwo? Dwoje ludzi przychodzi, by stanąć przed Panem Bogiem i stać się narzędziem miłości Pana Boga. By stworzyć nowe życie. A to Bóg daje życie – przekonywał kaznodzieja.
Przypomniał, że pielgrzymi zostali przyjęci po królewsku przez mieszkańców Smardów. Nakarmili pątników po to, żeby żyli. W tym wszystkim Pan Bóg pokazuje, że jest niesamowitym miłośnikiem życia.
- Bóg nas zaprasza, byśmy stwarzali życie. I jak rozmawiam z rodzicami i małżonkami, to widzę, jaką oni ponoszą ogromną odpowiedzialność za życie. Pamiętasz Filipie naszą rozmowę przed pielgrzymką? Dzieliliśmy się marzeniami wędrówek górskich. One są świetne, ale po Mszy św. będziesz miał największą odpowiedzialność – swoją żonę. A życzę Wam, byście też byli odpowiedzialni za życie dzieci - mówił ks. Płukarski.
Jak stwierdził, żeby udało się małżeństwo, potrzebna jest zdolność do miłości.
- Gdy Zofia i Filip szli wcześniej w różnych grupach na pielgrzymce, to się sobie spodobali. To normalne i naturalne, że to, co zewnętrzne, nas pociąga. Ale czy na tym można zbudować małżeństwo? Nie, bo oni się zestarzeją. Ale jest drugi stopień miłości. Zaczęli rozmawiać. Filip odkrył, że Zosia umie słuchać. Jest ekspresyjna i umie mówić, ale umie także słuchać. A Filip? Energia, siła, wszędzie jest go pełno. Ma taką siłę przekonywania, że Zosia - niezbyt przekonana do Tatr - zdobyła Kościelec. W miłości to jest jednak za mało. W miłości nie ma żadnego „jeżeli”, „ponieważ”. Jest miłość i kropka - opowiadał ks. Tomasz.
Mówił także o bezwarunkowej miłości Boga do człowieka. Czy Bóg stawia ci warunek, żeby odpuścić ci wszystkie grzechy? Nie. Nie ma człowieka, w którym nie tli się pragnienie miłości bezwarunkowej. Bo zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże.
- Żeby małżeństwo było udane, trzeba postanowić sobie pragnienie miłości. Wtedy przychodzi Duch Święty. Wtedy w Kościele cieszymy się świadkami. To jest bardzo ważne, że tu i teraz możemy się cieszyć udanymi małżeństwami. A co pomaga małżeństwu? Będę teraz reklamować - Piesza Pielgrzymka Wrocławska! - oznajmił z uśmiechem kapłan.
I dodał. - Wiecie, jak bardzo świat potrzebuje pięknych małżeństw? Znam rodziców państwa młodych dosyć długo. Sporo kilometrów na pielgrzymce przeszliśmy, za nami wiele mądrych rozmów. Dlatego, że oni idą do Boga razem z Maryją, dla nich małżeństwo to nie męczeństwo, a błogosławieństwo - podsumował ks. Płukarski.
Zobacz poniżej galerie zdjęć z piątego dnia pielgrzymki: