Szansa na dialog czy nieuchronny konflikt?

Ks. dr Adam Wąs SVD w czasie Forum Młodych mówił o skomplikowanych relacjach między chrześcijanami i muzułmanami na przestrzeni wieków.

Przypomniał, że Mahomet pierwsze kontakty z chrześcijanami (nieortodoksyjnymi, monofizytami) przeżywał podczas swoich podróży „służbowych”, z karawanami. Potem, kiedy spotkał się z prześladowaniami – głosząc wiarę w jedynego Boga w politeistycznym wówczas świecie arabskim – z pomocą jemu i grupce jego zwolenników przyszedł chrześcijański król Abisynii, Negus. Mahomet przyjął również chrześcijańską delegację z Nadżranu, z którą odbył debatę teologiczną. Nie osiągnięto podczas niej konsensu, przy okazji wymiany zdań doszło jednak do znamiennego wydarzenia. – Mahomet udostępnił meczet owym chrześcijanom, by mogli w nim się pomodlić. Warto przypominać o tych wydarzeniach w rozmowach z muzułmanami – zauważył prelegent.

Podkreślił, że poważnym problemem w relacjach między obu religiami jest ambiwalentne przesłanie Koranu wobec chrześcijan. Przykładowo w piątej surze znajduje się ostrzeżenie, by nie brać sobie za przyjaciół żydów i chrześcijan. – 31 wersetów dalej, w tej samej surze, mamy z kolei sformułowanie bardzo pozytywne: „najbliżsi, przez swoją przyjaźń, tym, którzy uwierzyli, są ci, którzy mówią: My jesteśmy chrześcijanami.” Moglibyśmy wskazywać na wiele takich przykładów, które z jednej strony mówią coś pozytywnego, z drugiej – negatywnego. Tu mamy problem, który muzułmanie muszą rozwiązać sobie sami. To jest kwestia hermeneutyki tego konkretnego pisma, które uważane jest przez cały świat muzułmański za objawienie jednego i jedynego Boga – mówił.

Ks. A. Wąs ukazał szybką ekspansję islamu, dodając, że – prócz presji militarnej – wiązała się czasem i z kwestiami… finansowymi. Byli bowiem tacy, którzy woleli przyjąć islam i uniknąć płacenia wysokich podatków Bizancjum. Prelegent wspomniał o różnicach w postawach dwóch dynastii muzułmańskich kalifów: Umajjadów – kładących akcent na arabizację świata, oraz Abbasydów – którym chodziło o islamizację, oraz o znaczeniu bitwy pod Poitiers – gdzie muzułmańskie wojska zatrzymał Karol Młot.

Na terenach, gdzie władali muzułmanie, chrześcijanie do wyboru mieli przejście na islam, śmierć lub płacenie specjalnego podatku – za „ochronę” (jako, że nie mogli służyć w wojsku). Prelegent tłumaczył, że mogli mimo wszystko korzystać z owej „ochrony” jako „lud księgi”. Muzułmanie uważają bowiem, że Jezus był prorokiem, który przyniósł księgę – Ewangelię, a chrześcijanie zniekształcili ją, czyniąc z niej cztery ewangelie i uznając Jezusa za Boga. Stąd potrzebna było kolejna Boża interwencja, związana z misją Mahometa. Mimo jednak owych „fałszerstw” uznają, że chrześcijanom jakąś formę ochrony można przyznać.

Uczestnicy spotkania powrócili do tematu krucjat. – Warto zauważyć, że z punktu widzenia samych muzułmanów wydarzenia te nie były tak dla nich dramatyczne jak inwazja Mongołów, którzy m.in. zniszczyli im Bagdad – wyjaśniał ks. Wąs. Wspomniał m.in. o misji św. Franciszka, który wybrał się do sułtana, a także o deklaracji Soboru Watykańskiego II o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich „Nostra aetate” oraz o liście 138 uczonych muzułmańskich z 2007 r.) który można uznać za swoisty odpowiednik „Nostra aetate”). – Jeśli my jako chrześcijanie nie będziemy mocno zakorzenieni w swojej tradycji, to nie będziemy mieli co im przekazać – mówił. – By móc spotkać się z muzułmaninem, muszę wiedzieć, kim jestem.

Kolejne tematy prezentowane podczas forum dotyczyły m.in. ludobójstwa Ormian i Chaldejczyków oraz ekstremizmu muzułmańskiego.

Zobacz także TUTAJ oraz TUTAJ

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..