Przedstawiamy sylwetki 15 neoprezbiterów. Jak postrzegają swoje powołanie? Jaki ich zdaniem powinien być kapłan? Kim się inspirują?
Ks. Jan Inglot
(rodzinna parafia: pw. NMP Nieustającej Pomocy we Wrocławiu-Muchoborze Małym)
Szczęście, którego szukacie, to Jezus Chrystus z Nazaretu ukryty w Eucharystii (Benedykt XVI)
Odkrywanie powołania rozpoczęło się od służby przy ołtarzu, co dla mnie zawsze jest bardzo ważną podstawą. Podczas studiów doświadczyłem studenckiej wspólnoty wiary w duszpasterstwie akademickim. Ogromnie w odkrywaniu powołania pomogła mi wiara rodziców i atmosfera miłości panująca w rodzinie.
Kapłaństwo dla mnie to bycie przyjacielem Oblubieńca; to bycie w relacji z Chrystusem dla dobra Kościoła, czyli powierzonych mi ludzi. Na tej drodze najtrudniejsza okazała zmiana stylu życia przy wejściu do seminarium i podjęcie decyzji wiążącej na całe życie (przy święceniach diakonatu).
Kapłan powinien być otwarty, rozumiejący ludzi, być w relacji do Chrystusa. Inspiruje mnie św. Jan Chrzciciel - jego radykalizm życia, odwagę w głoszeniu prawdy i heroiczne wskazywanie na Chrystusa.
Lubię chodzić po górach, uczyć matematyki, wyjaśniać różne szczegóły liturgiczne, rozmawiać z ludźmi.