Przedstawiamy sylwetki 15 neoprezbiterów. Jak postrzegają swoje powołanie? Jaki ich zdaniem powinien być kapłan? Kim się inspirują?
Ks. Dawid Dudziak
(rodzinna parafia: parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Strzelinie)
Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! (Pnp 1,4)
Moja droga powołania nie jest odkrywcza. Zawsze byłem blisko Kościoła. W dziecięcych i młodzieńczych latach byłem ministrantem. W Kościele zawsze czułem się bardzo dobrze, lubiłem uczestniczyć w życiu liturgicznym parafii. I tak narodziło się moje powołanie - z poczucia tego, że Kościół może być domem.
Kapłaństwo jest dla mnie szukaniem Jezusa i przygodą życia, a najtrudniejsze na tej drodze jest zmaganie się z samym sobą, z własnymi ograniczeniami i wyobrażeniami o kapłaństwie.
Zawsze podziwiałem księży, którzy pomimo rożnych zadań znajdowali czas dla parafian i cierpliwie potrafili ich słuchać. Tego chciałby się nauczyć i tak żyć.
Inspiruje mnie Sługa Boży prymas Stefan Wyszyński. Podziwiam jego jednoznaczność i niezłomność w życiu wiary. Prymas Tysiąclecia jest dla mnie przykładem, że przy pomocy łaski Boga można przetrwać trudne chwile i wyjść z nich jeszcze silniejszym.
Czas wolny spędzam różnie, czasem coś poczytam, a czasem pójdę na basen lub się z kimś spotkam.