"Wrastanie. Ziemie Zachodnie i Północne. Początek" to wartościowy labirynt historyczny, w którym na pewno nie można się nudzić.
Przesunięcie w 1945 roku granic Polski pociągnęło za sobą wymianę ludności, konieczność odbudowy wojennych zniszczeń i rozerwane więzi społeczne, przy jednoczesnym budowaniu nowej tożsamości. W tę rzeczywistość zasiedlania Ziem Zachodnich i Północnych weszły specyficzne działania władzy komunistyczne. Wszystko to stanowi o wspólnym, wyjątkowym doświadczeniu historycznym tych terenów i zamieszkującej je ludności.
Ten temat porusza w sposób kompleksowy wystawa „Wrastanie. Ziemie Zachodnie i Północne. Początek”. Można ją oglądać przed budynkiem Centrum Historii Zajezdnia do 31 grudnia. Nie jest to jednak zwykły rząd plansz czy gablot ze zdjęciami. Całość zajmuje powierzchnię 200 metrów kwadratowych i osiąga wysokość ponad pięciu metrów, ponieważ ma formę przestrzennej instalacji.
- Dla nas jest niezwykle ważne poznanie konkretnych osób i ich historii z bliska. Ośrodek Pamięć i Przyszłość zaczął istnieć realizując program nagrywania relacji świadków. Staraliśmy się patrzeć na powojenną historię Ziem Zachodnich i Północnych z perspektywy narracji biograficznych. Mam nadzieję, że to na wystawie Państwo dostrzeżecie., Myślę, że dzięki tej perspektywie każdy z nas odnajdzie historię swojej rodziny, jeśli nie z imienia i nazwiska, to z podobnych wyzwań, problemów i płaszczyzn, z którymi mierzyli się nasi rodzice i dziadkowie - mówi dr Wojciech Kucharski.
Zwiedzający wchodzi niejako do labiryntu, w którym zobaczy ponad 300 archiwalnych zdjęć i filmów, nagrania relacji świadków historii. Dobre oświetlenie wystawy pozwala zwiedzać ją także po zmroku.
W poszczególnych sekcjach wystawy znalazły się elementy interaktywne, wśród nich: ściana z mozaiką ponad stu zdjęć z ekspedycji Instytutu Zachodniego, mapa Polski na której będzie można przykleić naklejkę w miejscu, w którym się aktualnie mieszka oraz lokomotywę na miejscu rodzinnych stron, symbolizującą pochodzenie swoje i przodków.
Podczas zwiedzania zauważymy elementy religijne, ponieważ wiara w Boga wpisywała się mocno w życie mieszkańców Kresów Południowo-Wschodnich czy Sybiraków. Znakiem łączności dla grup przyjeżdżających wspólnie z jednej wioski czy parafii były przedmioty kultu, szczególnie święte obrazy tzw. "Madonny Kresowe", których dziesiątki można znaleźć w kościołach Ziem Zachodnich i Północnych. Wystawa przedstawia także kresowe korzenie dolnośląskich świątyń a także unikatowe zdjęcia m.in. zniszczonej archikatedry na Ostrowie Tumskim pośród wrocławskich ruin z 1946 roku.
Matka Boża z Łucka w Siedlcach pod Oławą - fragment wystawy Maciej Rajfur /Foto Gość
Ekspozycja powstała w ramach współpracy realizowanej przez instytucje wchodzące w skład Sieć Ziem Zachodnich i Północnych. W 2018 roku będzie prezentowana w dziesięciu miastach na Ziemiach Zachodnich i Północnych oraz w Warszawie. Patronat honorowy nad nią objął prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda.
Wystawa wpisuje się w nowatorski projekt Sieci Ziem Zachodnich i Północnych. Więcej o nim przeczytasz tutaj: