Od dziś sala Kolumnowa w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim nosi imię płk. Jerzego Woźniaka. Odsłonięto tam także tablicę pamiątkową na jego cześć.
Podczas obchodów 79. rocznicy powstania Polskiego Państwa Podziemnego sali Kolumnowej w DUW nadano imię Je. Woźniaka. Odsłonięto tam także pamiątkową tablicę poświęconą wielkiemu patriocie, żołnierzowi i społecznikowi.
- Bez takich osób jak płk Woźniak nie mogłoby istnieć Polskie Państwo Podziemne. Był osobą wyjątkową, bohaterem, który przez cały czas pokazywał, jak należy żyć. Już jako młody człowiek pilnie się uczył w szkole. A podejście do nauki jest także podejściem do państwa polskiego - przemawiał Paweł Hreniak, wojewoda dolnośląski.
Przypomniał konspiracyjną walkę pułkownika w Armii Krajowej. J. Woźniak maturę zdał na tajnych kompletach w czasie II wojny światowej w 1943 roku, a rok później został absolwentem konspiracyjnej szkoły podchorążych. Do Armii Krajowej wstąpił już jako oficer. Był m.in. uczestnikiem akcji "Burza". Po wojnie, w 1947 roku, został przerzucony do kraju, a następnie aresztowany przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, skazany na karę śmierci, którą zamieniono potem na dożywotnie więzienie. W 1956 roku wyszedł na wolność, podejmując przerwane studia medyczne. Pracował we Wrocławiu jako pulmonolog.
- Płk Woźniak pokazał, że jeżeli przyjdzie taka potrzeba, należy wykazać się odwagą i chronić własną ojczyznę, nawet z narażeniem życia i zdrowia. W innym czasie trzeba pracować pozytywistycznie - pomagać innym. A kiedy zajdzie konieczność - włączyć się również w życie społeczne - mówił P. Hreniak. Podkreślił, że ważne jest to, aby ktokolwiek, kto znajdzie się w sali Kolumnowej, mógł dzięki tablicy zapoznać się z postacią płk.Woźniaka i potraktować go jako wzór do naśladowania.
- Jestem dumny i szczęśliwy. Minęło ponad 6 lat od śmierci ojca. Wrocław pamięta o nim. W czerwcu został Honorowym Obywatelem Miasta, zaraz po śmierci rondo otrzymało jego imię, teraz sala i tablica. Przerosło to nasze oczekiwania - stwierdził Olaf Woźniak, syn pułkownika. Ojca wspomina bardzo ciepło, jako partnera, który wspierał, inspirował własnym autorytetem. Nigdy nie podnosił głosu.
Dr Andrzej Drogoń, dyrektor wrocławskiego IPN, mówiąc o płk. Woźniaku, przywołał trzy wartości: patriotyzm, prawda, honor. - Na każdym etapie życia dr. Woźniaka można było wybrać różną drogę. Zawsze jednak wybierał tak, że dzisiaj możemy powiedzieć: "Zachował się jak trzeba" - oświadczył dr Drogoń. Podkreślił, że chodzi o to, by teraz ta pamięć o bohaterze mogła być uzewnętrzniana w wymiarze symbolicznym i społecznym. A wartości, które określają oficera Armii Krajowej, mogły być punktem odniesienia dla kolejnych pokoleń budujących nasze państwo.
Maciej Rajfur /Foto Gość Więcej o płk. Woźniaku przeczytasz tutaj: