Jaki pozostał ks. prał. Marian Biskup w pamięci tych, którzy go znali? Ta mozaika wspomnień rysuje postać nietuzinkową, którą trudno zapomnieć.
s. Aneta Banyś - przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Bożego Serca Jezusa
Ks. Marian był bliski sercu sióstr z naszego zgromadzenia. Wspominam go jako sympatycznego, otwartego i Bożego kapłana. Skracał dystans, będąc przy tym bardzo życzliwy i radosny. Lubił żartować. Był człowiekiem wielkiego ducha. Zawsze wysłuchał, doradził, pocieszył, ratował, jak mógł. Po prostu ojciec i ksiądz z prawdziwego zdarzenia.
Mimo wysokich urzędów, które piastował i tytułów, które mu przyznano, nigdy się nie wywyższał. Pamiętam niesamowite sytuacje, kiedy np. czytał siostrom zakonnym swoje kazania do sprawdzenia i pytał o zdanie, czekał na uwagi. To pokazywało jego wielką pokorę. A kazania miał piękne. Już z daleka witał się uśmiechem i ciepłym słowem. Jeszcze niedawno, przed jego urlopem, umawialiśmy się na pomidory z naszego ogródka. Miał zadzwonić…