Już 18 września w parafii pw. św. Augustyna rozpocznie się jubileuszowa, dziesiąta edycja kursu dla małżeństw "Zatrzymaj się w biegu". Zapraszamy młodszych i starszych małżonków. Dlaczego warto? Odpowiadają organizatorzy Ewa i Sławko Grekowowie.
Maciej Rajfur: Czy małżeństwa po złożonej przysiędze muszą się jeszcze "doszkalać"? Nie brzmi do zbyt obiecująco i nie pasuje chyba do wizji: "I żyli długo i szczęśliwie"...
Ewa i Sławko Grekowowie: Młodzi małżonkowie kochają się, potrafią snuć plany, marzenia. Bardzo często jednak po ślubie dużo się zmienia. Pojawiają się konflikty, potem kryzysy. Mówimy to z własnego doświadczenia. My też borykaliśmy się w pierwszych latach małżeństwa ze sobą nawzajem.
Szczęście, nadzieja, ekscytacja... Większość z nas zakłada pozytywny scenariusz i chce stworzyć małżeństwo oparte na miłości i wzajemnym szacunku. Jednak w miarę upływu czasu okazuje się, że nasze wizje, plany to tylko marzenia. I tu chciałoby się powiedzieć: "A przecież nie tak miało być!". Dzieje się tak, bo brakuje nam zdrowych wzorców, jak mogłoby to wyglądać inaczej. I choć tego nie chcemy, podświadomie powielamy wyuczone schematy z rodzin, z których pochodzimy. Także te, których chcielibyśmy uniknąć.
Istnieje wiele sposobów na przezwyciężenie tych, kryzysów, nieporozumień. Najważniejsze jest zrobienie pierwszego kroku, zaufanie ludziom, którzy tak jak wiele małżeństw przechodzili przez to, wyszli z tego obronną ręką i chcą pomóc. Do nas też kiedyś ktoś wyciągnął pomocną dłoń i tak przed laty pojechaliśmy na pierwsze rekolekcje i dalej formujemy się w Domowym Kościele gałęzi Ruchu Światło-Życie.
Postanowiliśmy wraz z wieloma małżeństwami zorganizować pomoc. I właśnie kurs "Zatrzymaj się w biegu" ma na celu pomóc w lepszym i głębszym zrozumieniu męża i żony oraz pełniejszym doświadczeniu sakramentalnego wymiaru ich związku.
Jakie jest Państwa doświadczenie w edukacji małżeńskiej - wiecie z autopsji, że np. taki kurs pomoże?
Aby być lekarzem, inżynierem, nauczycielem czy kapłanem, przygotowujemy się, kształcimy się nieraz po kilkanaście lat. Potem specjalizacje, studia podyplomowe, kursy. Bez inwestowania w tak ważną sferę naszej codzienności, jaką jest małżeństwo, możemy przetrwać, jednak nasz związek będzie prawdopodobnie borykać się z problemami. A ryzykujemy wiele - jego jedność i nierozerwalność.
Bardzo pomocne dla nas było uświadomienie sobie pewnych rzeczy, np. odnośnie do różnic między małżonkami. Kobieta i mężczyzna z natury są różni. Próba zmiany zachowań i sposobu myślenia męża (wielkiego wojownika i zdobywcy) ze strony żony i próba zrozumienia żony (czułej, ciepłej domatorki, dla której sposób ułożenia serwetek jest istotny) przez męża graniczy z cudem, ale... małżeństwo to najlepszy sposób przeżycia życia na ziemi.
Jak wygląda formuła kursu "Zatrzymaj się w biegu", którego 10. edycja rozpocznie się już 18 września w parafii św. Augustyna we Wrocławiu?
Kurs regularnie organizowany jest przy współudziale o. Ksawerego Knotza OFMCap. W planach mamy 7 spotkań i dodatkowo dla chętnych sobotnio-niedzielny wyjazd w góry. Planujemy dwugodzinne spotkania w kolejne piątkowe wieczory. W planach mamy wykłady, podczas których poruszymy następujące tematy: jak sprawić, żeby małżeństwo zachowało świeżość? Jak wspomóc rozwój dziecka i nie zniechęcić go do Pana Boga? Jak w praktyce prowadzić życie otwarte na Boga (osobiście, w małżeństwie i w rodzinie)? Dlaczego seks w życiu małżeńskim jest taki ważny? Jak dogadać się z teściową?
Usłyszymy przykłady z życia wzięte na tematy bardzo ważne, np. dotyczący pokonywania trudności w małżeństwie, który dotyczy co najmniej 30 proc. małżeństw - tyle niestety się rozchodzi.