Kpt. Barbara Sowa, powstaniec warszawski i żołnierz Armii Krajowej, skończyła 105 lat! Wrocławianka otrzymała prosty, ale piękny dar serca - wielki i smaczny tort od obornickiej cukierni. A zaczęło się od artykułu w "Gościu Niedzielnym".
O pani Barbarze Sowie ps. „Basia” pisaliśmy nie raz. Walczyła w powstaniu warszawskim i była członkiem Armii Krajowej.
Bohaterka dożyła wspaniałego wieku w bardzo dobrej formie. 105. urodziny zdarzają się bardzo rzadko.
Po naszym artykule o historii pani Barbary i jej walki za wolną Polskę zgłosiła się do nas cukiernia „Beza” z Obornik Śląskich. Właściciele - państwo Elżbieta i Adam Kosowscy - chcieli osłodzić życie kombatantce i podziękować za walkę i poświęcenie dla ojczyzny.
Dlatego postanowili upiec wielki tort na 105. urodziny, które Barbara Sowa wraz z rodziną i oficjelami obchodziła w sobotę 24 czerwca w siedzibie Wojsk Obrony Terytorialnej.
- Przeczytaliśmy z zapartym tchem historię pani Basi Sowy w "Gościu Niedzielnym". Cieszymy się, że mamy takich bohaterów obok siebie, że są ludzie, którzy tak długo żyją. Chcemy im skromnie oddać hołd tym, co robimy najlepiej. Stąd pomysł wyjątkowego tortu urodzinowego - mówi nam Elżbieta Kosowska z cukierni „Beza”.
Tort zrobiony został z ciemnego kakaowego biszkopta oraz bitej śmietany z malinami. Był dużych rozmiarów. Ważył ponad 8 kg i wystarczył na 70 osób. Zdjęcie na torcie wydrukowane zostało na opłatku jadalnymi tuszami.
- Został zrobiony z sercem. Mam nadzieję, że smakował. Nasz dotychczasowy rekord to tort na 102. urodziny. Pamiętam, że kiedyś przyszedł pan i zamówił sobie u nas tort na 100. urodziny. A dzięki pani Basi Sowie i jej niezwykłemu wiekowi pobiliśmy swój rekord. To oczywiście zupełnie drugorzędne wobec tego, z jak wspaniałą historią się stykamy - uśmiecha się E. Kosowska, która razem z mężem aktywnie działa na polu parafialnym przy sanktuarium św. Antoniego Padewskiego w Obornikach Śląskich.