Przedstawiamy sylwetki 15 neoprezbiterów. Jak postrzegają swoje powołanie? Jaki ich zdaniem powinien być kapłan? Kim się inspirują?
Ks. Patryk Stolarek
(rodzinna parafia:św. Maksymiliana Marii Kolbego w Krośnicach)
Nie bój się, wierz tylko (Mk 5, 36)
Od dziecka pojawiała się we mnie myśl o kapłaństwie. Największy wpływ na odkrycie powołania i podjęcie decyzji miały pielgrzymki do Częstochowy. Miałem takie odczucie, że kiedy ludzie mówili o powołaniu do kapłaństwa, że mówią do mnie.
Kapłaństwo jest dla mnie wielkim darem, niezwykłą relacją z Bogiem, który spojrzał na mnie miłosiernym wzrokiem. Z tego rodzi się zapał ewangelizacyjny, aby głosić wszystkim ludziom Miłosierdzie Boże.
Trudno było mi podjąć decyzję, która powodowała, że musiałem z czegoś zrezygnować. Długo nie chciałem się na to zgodzić, ale potem okazało się to bardzo uwalniające. Drugą trudnością był czas. Pod koniec studiów trochę zaczęło mi się dłużyć.
Kapłan powinien być otwarty, miłosierny, dalekowzroczny, empatyczny, prawdziwy, powinien być ojcem duchowym,
Bliski jest mi mój patron św. Patryk ze względu na jego zapał ewangelizacyjny. Św. Jana XXIII podziwiam za zwyczajność i prostotę. To mi pokazuje, że świętość jest bardzo zwyczajna. Polega na codziennym wypełnianiu swoich obowiązków i ufności w dobroć Boga, co wbrew pozorom nie jest łatwe.
W wolnym czasie zajmuję się pisaniem ikon i kaligrafią. Lubię słuchać muzyki oraz chodzić po górach.