Przedstawiamy sylwetki 15 neoprezbiterów. Jak postrzegają swoje powołanie? Jaki ich zdaniem powinien być kapłan? Kim się inspirują?
Ks. Wiktor Trojnar
(rodzinna parafia: pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Malczycach)
Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego (Łk 1,38)
Powołania do kapłaństwa nie odkryłem w jednym momencie, był to raczej pewien proces. Wraz z dorastaniem dojrzewała we mnie myśl o wyborze takiej drogi życia, oddania się na służbę Kościołowi. Pomocą w rozeznaniu powołania była służba przy ołtarzu Pańskim.
Kapłaństwo jest dla mnie trwaniem przy Chrystusie, stawaniem się każdego dnia coraz bardziej podobnym do Niego. Owocem tej więzi jest służba ludowi Bożemu, karmienie go słowem i umacnianie sakramentami.
Na drodze do kapłaństwa korzystamy z pomocy stałego spowiednika oraz ojca duchownego. Dzięki temu każdej trudności można zdecydowanie stawić czoła i umocnić swoje powołanie.
Kapłan powinien być osobą żyjącą w przyjaźni z Chrystusem i kierowaną Jego słowem każdego dnia. To człowiek modlitwy, który żyje według reguły pisanej przez Ducha Świętego. Wobec całego Kościoła powinien świadczyć o miłości Chrystusa.
Inspiracją na mojej drodze do kapłaństwa był, i myślę, że pozostanie, papież Benedykt XVI. Zachwyca mnie potęgą intelektu, pokorą, pobożnością i niezwykłym profetyzmem.
W wolnych chwilach chwycę za dobrą książkę lub wsiądę na rower.