Droga do życia - rozważania brata Aloisa, przeora wspólnoty z Taizé na wrocławską Akademicką Drogę Krzyżową. Na kolejnych stronach prezentujemy poszczególne stacje.
Stacja druga: Jezus dźwiga krzyż
Zabrali zatem Jezusa. A On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. (J 19, 16b-17)
Po tym, jak ogłoszono pospieszny wyrok, Jezus został wydany katom i rozpoczęła się Jego droga na Kalwarię. Razem z pierwszymi chrześcijanami możemy Mu powiedzieć: „Jezu, całkowicie ogołociłeś siebie, przyjąwszy postać sługi, stałeś się podobny do ludzi i posłuszny aż do śmierci na krzyżu” (zob. Flp 2, 7-8).
Krzyż, który dźwiga Jezus, jest znakiem ogromnej miłości. Podchodząc do krzyża, możemy oprzeć czoło o drzewo krzyża i nasze własne ciężary, ciężary osób, które nam powierzono, oddać Chrystusowi żeby On dźwigał je wspólnie z nami.
Dzisiaj włączmy w krzyżową drogę Chrystusa wszystkich, którzy dźwigają ciężki krzyż swojej egzystencji: cierpią na duszy lub na ciele, ofiary klęsk żywiołowych i katastrof, nieuleczalnie chorych, uchodźców i wygnańców.
Boże pełen miłości, Ty nigdy nie pragniesz ludzkiego cierpienia. Jesteś z osobami dotkniętymi nieszczęściem. W Chrystusie dźwigasz z nimi ich krzyż. W nieszczęściu dodawaj im odwagi i umacniaj każdego swoją zbawczą obecnością.