Nowy numer 17/2024 Archiwum

A wszystko było dobre

O historii zbawienia - jako kluczu do lektury Pisma Świętego - oraz prehistorii biblijnej mówił ks. prof. Rajmund Pietkiewicz w czasie kolejnego spotkania w ramach Kursu Biblijnego w parafii pw. NMP Bolesnej przy ul. Tatarakowej we Wrocławiu.

Wyjaśniał, że podstawowym celem Pisma Świętego jest ukazywanie drogi do zbawienia, czyli uwolnienia od zła, zwłaszcza od grzechu oraz jego konsekwencji, oraz obdarowania nowym życiem. Biblia pokazuje, że człowiek sam nie jest w stanie osiągnąć zbawienia - dokonuje go Bóg przez Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawiciela świata.

Tłumaczył, że historia zbawienia to suma konkretnych wydarzeń historycznych, opisanych w Biblii jako zbawcze. Były one zaplanowane i realizowane przez Boga, a ich celem jest zbawienie człowieka. - Autorzy biblijni patrzyli na wydarzenia historyczne przez pryzmat wiary i tak je ukazywali - mówił, wskazując, że u podstaw historii zbawienia leży Boży zamysł, plan zbawczy.

A wszystko było dobre   Jesteśmy w środku tych wydarzeń. Materiały ks. Rajmunda Pietkiewicza

Ów plan ma swoje etapy. Są nimi: prolog, czyli prehistoria biblijna (od stworzenia świata do wydarzeń związanych z wieżą Babel), I etap - począwszy od powołania Abrahama do czasów Chrystusa (Stary Testament), II etap - czasy Chrystusa i Kościoła (Nowy Testament) oraz epilog - Paruzja, czyli powtórne przyjście Chrystusa wieńczące historię zbawienia.

Prolog to pierwszych 11 rozdziałów Księgi Rodzaju (za wyjątkiem końcówki - rodowodu Abrahama). Jak zauważył biblista, trudno tu o jakieś umiejscowienie tych wydarzeń w czasie. - Kiedy to wszystko się wydarzyło? To się właściwie zawsze zdarza - mówił, wspominając m.in. zawarte w tej części Pisma Świętego nauczanie o stworzeniu świata, o grzechu, potrzebie zbawienia.

Ksiądz Pietkiewicz wyjaśniał, że począwszy od Abrahama zaczyna się historia zbawienia w sensie ścisłym; można już wtedy próbować określić przybliżone ramy czasowe wydarzeń (choć zwykle funkcjonują tu różne teorie). Kolejne etapy historii zbawienia to: 1 - życie patriarchów Abrahama, Jakuba, Izaaka i jego synów (ok.1800-1250 przed Chr.), 2 - wyjście z niewoli egipskiej i zawarcie przymierza na górze Horeb (kluczowe wydarzenia Starego Testamentu), dojście do wrót Kanaanu (ok. 1250-1200, choć są też inne propozycje datowania tych wydarzeń), 3 - zdobycie Ziemi Obiecanej i czasy sędziów (ok. 1200-1040), 4 - dzieje królestwa Dawidowego (1040-586), 5 - niewola babilońska (586-538), 6 - powrót z niewoli i odbudowa kraju oraz świątyni pod wodzą Zorobabela i Jozuego oraz Ezdrasza i Nehemiasza (538-167), 7 - wojny machabejskie i okupacja rzymska (167-7 przed Chr.).

Nowy Testament można podzielić na czas ziemskiego życia Chrystusa (ok. 7/6 przed Chr. - ok. 30 po Chr.) oraz czas działalności Kościoła, zainaugurowany dniem Piećdziesiątnicy. Epilog to powtórne przyjście Chrystusa.

Uczestnicy spotkania przyjrzeli się bliżej opisowi stworzenia świata, poznając strukturę tzw. Heksaemeronu (Rdz 1,1-2,3). Ksiądz Pietkiewicz wskazał, że mamy tu do czynienia jakby z sześcioma zwrotkami, po których następuje refren. Jest to hymn, w którym dostrzec można przemyślaną konstrukcję, z odpowiadającymi sobie parami dni, powtarzającą się w różnych konfiguracjach liczbą siedem i określonymi zwrotami ("było dobre/bardzo dobre", "Bóg rzekł").

Opis mówi o tym, że świat został stworzony rozumnie, według zamierzonego planu, odznacza się harmonią. Mówi również o znaczeniu szabatu. - Szóstka oznacza niedoskonałość, coś niedokończonego. Dopiero siódmy dzień nadaje wszystkiemu sens, pełnię, bo jest w nim wyraźne odniesienie do Boga. W dzień szabatu człowiek oddaje Mu cześć. Swój czas poświęca Bogu, powstrzymując się od pracy. Szabat to ukoronowanie dzieła stworzenia - wyjaśniał ks. Rajmund, dodając, że biblijny autor raczej nie miał zamiaru mówić, że świat został stworzony w siedem dni.

Na samym początku mowa jest o stworzeniu "nieba i ziemi", z użyciem słów, przed którymi pojawiają się rodzajniki określone. Chodzi tu o wszystko, co istnieje, cały kosmos. Słowo "bara" - "stworzył" - używane jest w Biblii tylko wobec Boga. On sam określony jest tu słowem "Elohim" - rzeczownikiem w liczbie mnogiej, który podkreśla potęgę i doskonałość Boga.

Warto również zwrócić uwagę, że przed stworzeniem człowieka On jakby zatrzymuje się i podejmuje refleksję ("uczyńmy człowieka" - tzw. liczba mnoga namysłu). Cały świat to jakby świątynia, a człowiek w niej umieszczony jest obrazem Stwórcy. Kontynuować będzie Jego dzieło stwórcze przez pracę oraz rozmnażanie się.

Ksiądz Pietkiewicz zwrócił uwagę na pierwszy opis stworzenia człowieka, który ukazuje jedno człowieczeństwo, jedną naturę ludzką, wyrażające się na dwa sposoby - w męskości i kobiecości. Oba sposoby bycia człowiekiem mają tę samą wartość, godność, ale odznaczają się różnorodnością, pewną kompatybilnością.

Biblista wyjaśniał, że Kościół uznaje, iż ciało ludzkie mogło powstać na drodze ewolucji (to kwestia pozostawiona do badania naukom szczegółowym, które powinny rzetelnie badać sprawę), natomiast nie dotyczy to ludzkiej duszy.

Prelekcja zaowocowała wieloma pytaniami, refleksjami - choćby o rozumienie historii w Piśmie Świętym, o wiek Chrystusa w chwili śmierci. Patrząc na dzieje świata, stajemy wobec wielu zagadek. Najważniejsze, że pośród zawiłości historycznych Bóg kontynuuje swój plan zbawienia, realizuje dzieło doprowadzenia człowieka do wspólnoty z sobą.

Zobacz także:

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy