Jest ich szesnastu. Oto nowi kapłani archidiecezji wrocławskiej. Wkrótce spotkamy się z nimi w parafiach, a dziś dzielą się kilkoma wiadomościami o sobie i swoim powołaniu.
Ks. Jakub Wiechnik z parafii pw. NMP Nieustającej Pomocy w Lublinie (archidiecezja lubelska).
Zawołanie: „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu; tyś mój” (Iż 43,1).
Dlaczego chce zostać kapłanem? Nie wiem czy można sensownie odpowiedzieć na takie pytanie. Z powołaniem jest jak z zakochaniem: po prostu się kocha. Pan Jezus przebija serce strzałą miłości, która ma na imię Duch Święty i człowiek traci głowę. Tak było w moim życiu: 30 kwietnia 2010 roku grałem na gitarze na środku Krakowskiego Przedmieścia w Lublinie. Podszedł do mnie człowiek, który wręczył mi obrazek Jezusa Miłosiernego i to wydarzenie zmieniło moje życie. Zamieniłem granie rock&rolla na granie uwielbień we wspólnocie charyzmatycznej. A fascynację Mickiem Jaggerem na fascynację św. Franciszkiem z Asyżu.
Najbardziej lubię śpiewać chorał, mówić homilie, adorować Pana Jezusa, czytać komentarze biblijne. Lubię piękne kwiaty w kościele ale nie umiem ich układać. I kocham katechezę. Nie mogę się doczekać pracy w szkole i pięknych asyst z liturgiczną służbą ołtarza. Koniecznie z duża ilością kadzidła. Lubię dysputy filozoficzne i teologiczne, zwłaszcza z osobami poszukującymi i inaczej myślącymi. Nie mogę się doczekać sprawowania sakramentów i towarzyszenia ludziom w ich drodze do Pana Jezusa.