W tym roku na terenie wrocławskiej archidiecezji można było uczestniczyć w Ekstremalnych Drogach Krzyżowych mając do wyboru w sumie 28 tras (licząc różne warianty EDK prowadzące do tego samego celu). Przypominamy relacje ich uczestników.
W mroźny i śnieżny wieczór 16 marca wyruszyły EDK z dominikańskiego kościoła na Ślężę (4 trasami):
Miłość ważniejsza od cierpienia,
z wrocławskiego Kozanowa i wrocławskich Pilczyc do Trzebnicy:
W tym roku naprawdę ekstremalnie,
Co dziś w nocy we mnie umrze?,
z Marcinkowic do Jutrzyny:
z Namysłowa do Wołczyna, Brzegu i Kluczborka:
z Lubiąża, Milicza i Góry do Głębowic (oraz dwie dodatkowe z Góry wracające różnymi trasami z powrotem do Góry);
Tydzień później, 23 marca, można było wybrać EDK z Wrocławia-Kleciny na Ślężę lub z Wrocławia-Kleciny na Ślężę i z powrotem:
Po raz pierwszy z Wrocławia-Kleciny,
z kościoła uniwersyteckiego EDK, której patronował św. Józef, oraz EDK NMP Wspomożycielki Wrocławia:
z kościoła NMP Fatimskiej na wrocławskich Maślicach można było wyruszyć w EDK Pompejańskiej do Żernik Wrocławskich oraz wybrać którąś z czterech tras poświęconych NMP Fatimskiej - prowadzących różnymi drogami m.in. przez Tyniec Mały i Oleśnicę:
Życie z Jezusem ekstremalne albo żadne,
zobacz też TUTAJ;
z Dobrzykowic do Gajkowa, Trzebnicy lub Henrykowa:
EDK z Dobrzykowic w poszerzonej formule,
Z Lewina Brzeskiego do Brzegu:
Najkrótsza z proponowanych tras liczyła 15 kilometrów (nie spełniając właściwie wymogów EDK, ale wychodząc na przeciw zapotrzebowaniu zainteresowanych osób) - była to EDK wychodząca i powracająca do Góry; najdłuższa liczyła 144 kilometry i nosiła nazwę Niebieska-Fatimska Światła (okrążała wielką pętlą Wrocław). Uczestnicy tej ostatniej nie ukończyli wędrówki - przerywając ją w Nadolicach Wielkich. Uznają, że było to cenne doświadczenie. Oto relacja autorki i uczestniczki tej EDK: zobacz TUTAJ.