Abp Gołębiewski do bp. Kicińskiego: Czeka cię praca trudna, ale zarazem wdzięczna i szlachetna.
Uroczystej Mszy św. w katedrze wrocławskiej połączonej z udzieleniem sakry biskupiej o. Jackowi Kicińskiemu przewodniczył dzisiejszy solenizant, abp. Józef Kupny, metropolita wrocławski. W homilii abp Marian Gołębiewski, metropolita senior, składając życzenia obecnemu pasterzowi diecezji, zwrócił uwagę, że otrzymał on od Opatrzności wymowny prezent imieninowy w postaci nowego biskupa pomocniczego. - Przyjmij wielkodusznie ten prezent i razem z bp. Andrzejem i bp. Jackiem pracujcie i trudźcie się dla dobra dolnośląskiej archidiecezji - mówił.
Wcześniej hierarcha zaznaczył, że Kościół wrocławski od dłuższego czasu czekał na nominację nowego biskupa. Zwrócił uwagę na gest nałożenia rąk, w którym biskupi przekazują "moc Ducha Świętego i pełnię sakramentu święceń, którego szczytem jest biskupstwo".
Następnie metropolita senior przybliżył sylwetkę o. Jacka, przypominając najważniejsze fakty z jego życia prywatnego, zakonnego, naukowego i duchowego. Przekonywał, że przez tę nominację został dowartościowany kler zakonny, który dobrze zapisał się na kartach najnowszej historii Dolnego Śląska. - Zwłaszcza bezpośrednio po zakończeniu wojny, kiedy na tych terenach odczuwano wielki brak kapłanów i na apel kard. Augusta Hlonda pracę duszpasterską podjęli zakonnicy - przypomniał.
Bp Kiciński jest pierwszym konsekrowanym we Wrocławiu po wojnie biskupem pochodzenia zakonnego.
Abp. M. Gołębiewski, nawiązując do liturgii słowa i wspominanego dziś św. Józefa, tłumaczył, że całkowita ofiara oblubieńca Maryi znajduje wytłumaczenie w jego niezgłębionym życiu wewnętrznym. - Józef był człowiekiem sprawiedliwym, czyli świętym. Powiedział Panu Bogu: "Tak - spełnię przekazaną misję". Dzisiaj o. Jacek wypowiada swoje "tak" Bogu, Kościołowi i Jezusowi Chrystusowi. Uzbrojony darem Ducha Świętego będzie trudził się i pracował dla dobra duchowego ludu Bożego archidiecezji wrocławskiej.
Podkreślił również szczególną rolę biskupa w Kościele. Wyjaśniał także, jakie oczekiwania wobec pasterza mają wierni. - Pragną, aby biskup był dla nich ojcem, bratem, przewodnikiem, przede wszystkim, aby był świadkiem wiary w Jezusa Chrystusa, któremu zobowiązuje się służyć całym żarem swego serca - wyliczał.
Wreszcie zwrócił się bezpośrednio do o. Jacka: - Współczesnemu, skołatanemu różnymi konfliktami światu, ulegającemu często fałszywym ideologiom, będziesz głosił Jezusa Miłosiernego, przebaczającego i przygarniającego każdego człowieka. Chcesz być biskupem miłosierdzia. Oby misja głoszenia Jezusa Miłosiernego w twoim przepowiadaniu była owocna i skuteczna.
Arcybiskup senior wyjaśniał też, że praca w Kościele wrocławskim jest trudna, ale również wdzięczna i szlachetna.
Trudem są ludzkie problemy wynikające z niesłuchania Bożego głosu zagłuszonego w sumieniu przez konsumpcjonizm, hedonizm i relatywizm moralny. - Problemy te nie omijają mieszkańców Wrocławia, gdzie jest bardzo dużo rozbitych małżeństw, wiele par żyjących beż żadnego ślubu - ani cywilnego, ani kościelnego, gdzie jest duża liczba niepraktykujących czy mało praktykujących, gdzie jest patologia i nierówność. A ty musisz siać, choć wiatr porywa ziarno, musisz głosić słowo Boże, które chcą zakrzyczeć współczesne publikatory, musisz głosić Prawdę, która nigdy nie zwietrzeje, musisz mieć odwagę powiedzieć "nie" złu wbrew wszelkiej poprawności, która nie ma nic wspólnego z Ewangelią, wbrew konformizmowi, który jest wielką pokusą dla ludzi na szczycie drabiny społecznej - tłumaczył.
Na czym polega szlachetność wdzięczność posługi biskupiej? Przede wszystkim na wyciąganiu ludzi z sideł grzechu, zwątpienia i pesymizmu. Na dawaniu nadziei. - Bądź dobry, bądź miłosierny, otwieraj swoje serce dla wszystkich, których spotkasz na ścieżkach swojego biskupiego posługiwania - życzył na zakończenie.
Posłuchaj całej homilii:
Czytaj także:
Obejrzyj zdjęcia: