Na Jasną Górę szłam po raz 4., z XV grupą franciszkańską. Ta pielgrzymka była dla mnie zupełnie inna od poprzednich.
Szłam z bardzo dużo ilością intencji, które powierzyli mi znajomi, rodzina. A ja przechodziłam kryzys wiary oraz kryzys w związku. Przed pielgrzymką miałam problemy zdrowotne i myślałam, że nie pójdę, ale jakoś się udało i poszłam. Ta pielgrzymka była dla mnie wyjątkowa, modlitwy zostały wysłuchane… Mimo że dokuczał upał, ból nóg, wiedziałam, że dam radę. Pielgrzymka umocniła mnie w wierze. Udało się pokonać kryzys. Wiara w Boga bardzo mi pomogła - zwłaszcza w czasie etapów ciszy, gdzie mogłam być sama ze swoimi modlitwami i myślami. Dzięki tej pielgrzymce uświadomiłam sobie, że moja wiara jest bardzo silna. I mam nadzieję że za rok też pójdę.